Przed Ministerstwem Finansów stanie kilka uli - donosi "Fakt". Pomysł miał wyjść od minister Czerwińskiej, która - zdaniem gazety - ma słabość do miodu. To bardzo dobrze skonstruowana (i potrzebna) akcja wizerunkowa - wszak wszyscy wiemy, jak pożyteczne są pszczoły. Dodatkowy przekaz to pochylenie się nad sprawami ekologii przez resort inny niż środowiska.
To inicjatywa zrodzona w MFW (Międzynarodowy Fundusz Walutowy) i Banku Światowym, zapoczątkowana przez ministrów finansów Finlandii i Chile. Przyłączyło się do niej - jak dotąd - 28 państw, 11 z UE. Jej celem jest skupienie uwagi na zmianach klimatycznych, z jakimi się mierzymy, jak również zachęcanie poszczególnych państw do zrobienia czegoś więcej, niż przyznania, że klimat się zmienia.
Kto zastąpi Czerwińską?
Inna sprawa, jak długo minister Czerwińska będzie cieszyć oczy widokiem uli. Po wyborach do PE czekają nas kadrowe roszady. Giełda nazwisk dotycząca nowego ministra finansów już ruszyła. Według nieoficjalnych informacji,
Teresa Czerwińska ma zostać kandydatką do komitetu zarządzającego Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) w Luksemburgu. Zastąpić mieliby ją prezes GPW Marek Dietl, szef KAS Marian Banaś bądź Jacek Sasin, obecnie sekretarz stanu w KPRM.