Słowa „tanie loty” nabierają nowego znaczenia w świetle najnowszego raportu Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA. Organizacja prześwietliła ceny biletów lotniczych z 2019 r. oraz z 1998 r. Okazało się, że w ciągu dwóch dekad potaniały one o 61 proc. Dziś na jednym pasażerze przewoźnicy zarobią średnio 6 dolarów.
6 dolarów zarobku
W 2019 roku pasażer linii lotniczych za bilet w dwie strony, bez dopłat i podatków, zapłaci średnio 317 dol., jak wylicza IATA. Jeszcze dwadzieścia lat temu cena takiego biletu była o 61 proc. wyższa.
To z kolei oznacza, że linie lotnicze na pasażerach zarabiają o wiele mniej. Organizacja musiała zrewidować prognozę globalnego zysku branży na rok 2019 r. i z 35,5 mld dol. całościowego zarobku, wyszło zaledwie 28 mld dol. To z kolei oznacza, że w 2019 r. na jednym pasażerze przewoźnicy zarobią średnio... 6 dolarów.
- Marże są ograniczane przez rosnące koszty pracy, paliwa i infrastruktury. Ostra konkurencja między liniami lotniczymi hamuje wzrost zysków. Osłabienie w światowym handlu prawdopodobnie będzie trwało, ponieważ wojna handlowa między USA i Chinami przybiera na sile – powiedział Alexandre de Juniac, CEO IATA, podczas posiedzenia organizacji w Seulu.
Czy bilety podrożeją?
Zapewnił, że linie lotnicze wciąż będą miały zyski w tym roku, lecz nie będą to łatwo zarobione pieniądze. Potwierdzają to dane - Grupa Emirates w roku finansowych 2018/2019 odnotowała o 44 proc. mniejsze zyski niż rok wcześniej, a Ryanair wykazał zysk mniejszy o 29 proc.
Jednak mimo spadku zarobków przewoźników, ceny biletów lotniczych nie pójdą drastycznie w górę - liniom lotniczym zwyczajnie zależy na sprzedaży jak największej liczby biletów na poszczególne rejsy.
A jak pasażerowie mogą znaleźć najtańsze bilety? Zaglądając na strony przewoźników lotniczych w niedziele. Zależność ceny biletu od dnia tygodnia wykazały pięcioletnie badania ekspertów z Airlines Reporting Corporation i Expedia Group.