Porzucone ciało mężczyzny zostało znalezione przez leśniczego 13 czerwca pod Skokami w powiecie wągrowieckim. Był to pochodzący z Ukrainy pracownik fizyczny, który zasłabł podczas wykonywania obowiązków. Szefowa, zamiast mu pomóc, wywiozła go do lasu.
Wasyl Czornej był pracownikiem jednego z zakładów produkujących trumny w Wielkopolsce – podaje poznańska Wyborcza. Inni pracownicy firmy tłumaczyli, że Ukrainiec zasłabł i miał drgawki. Poinformowali o tym szefową.
Grażyna F. zabroniła jego kolegom z pracy wzywania pogotowia. Zamiast tego kazała im rozejść się po domach. Byli oni zatrudnieni na czarno, dlatego wzywając pogotowie, mogła wpaść w kłopoty.
Pracownika wywiozła do lasu oddalone od zakładu o 125 km. Została za to zatrzymana w ubiegłym tygodniu pod zarzutem nieudzielenia pomocy oraz nieumyślne spowodowanie śmierci. Grozi jej 5 lat więzienia.
Badanie Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień i Wydziału Nauk Humanistycznych SGGW wykazało, że aż 46 proc. pracowników w Polsce często lub bardzo często spotyka się ze złym traktowaniem i wulgarnymi odzywkami szefa.
Coraz mniej pracowników z Ukrainy w Polsce
Po raz pierwszy od lat spadła liczba migrantów zarobkowych z Ukrainy. Agencje zatrudnienia twierdzą, że liczba Ukraińców przyjeżdżających do Polski nie zmalała, jednak liczba firm konkurujących o nich będzie rosła.