Polacy rozkochali się w działkach z domami – z roku na rok zainteresowanie nimi wzrosło aż o 12,5 proc. Coraz więcej kupujemy również lokali mieszkalnych. Nie ma znaczenia, że ceny na rynku nieruchomości są coraz wyższe.
Kupujemy coraz więcej i drożej
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), prezentowanych przez serwis next.gazeta.pl, Polakom nie straszne są coraz droższe nieruchomości. W 2018 r. podpisano aż 525,1 tys. aktów notarialnych dot. sprzedaży lokali, działek i budynków mieszkalnych. To o 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej.
Największym wzrostem zainteresowania cieszyły się działki zabudowane budynkiem mieszkalnym – tu odnotowano wzrost o 12,5 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. Sprzedaż lokali i działek niezabudowanych również wzrosła, lecz odrobinę mniej, bo o 9,7 proc. w skali roku. Inne nieruchomości cieszyły się o 6,9 proc. większą sprzedażą.
Co więcej, kupujemy też drożej. Jak wynika z danych Rejestru Cen i Wartości Nieruchomości w 2018 r. wartość wszystkich transakcji na rynku nieruchomości (kupno/sprzedaż) wyniosła ponad 121 mln zł, co oznacza, że była wyższa aż o 18,5 proc.
Znacznie podrożały ceny lokali mieszkalnych. W 2018 r. w skali roku ceny mieszkań na rynku pierwotnym podrożały o 5,5 proc., a na rynku wtórnym – aż o 7,6 proc.
Ceny nie spadną
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, choć buduje się coraz więcej mieszkań, ceny lokali nadal nie zamierzają spadać. Wraz ze wzrostem cen, nie spada także zainteresowanie Polaków kredytami hipotecznymi.
Nawet w mało atrakcyjnych lokalizacjach trzeba dziś płacić tyle, ile w poprzednich latach za apartament w dobrym miejscu. Przykładem na to może być osiedle Moje Miejsce, usytuowane na Mokotowie, w niezbyt komfortowym sąsiedztwie Trasy Siekierkowskiej. Za metr lokalu w powstających tu budynkach trzeba wysupłać od 9,5 do 11 tys. zł.