Niezłożenie w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości może mieć bardzo poważne konsekwencje. Przedsiębiorca, który nie dopilnuje procedury, może zostać pozbawiony na okres od roku do dziesięciu lat prawa prowadzenia działalności gospodarczej. Nie jest to bezpodstawna groźba, gdyż takie sytuacje się zdarzają i mogą się zdarzać coraz częściej.
10 lat zakazu prowadzenia firmy
O surowej karze wynikającej z przepisu art. 373 ust. 1 p.u. informuje Monday News. Zgodnie z nim, sąd może orzec pozbawienie na na okres od roku do dziesięciu lat prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub w ramach spółki cywilnej oraz pełnienia określonych funkcji.
„Dotyczy to zarządcy sukcesyjnego, członka rady nadzorczej albo komisji rewizyjnej, reprezentanta lub pełnomocnika osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą, ale również spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia” – czytamy.
Analitycy serwisu przyjrzeli się, ile przypadków odebrania prawa prowadzenia firmy było w Polsce w ostatnich latach. Okazuje się, że w samych okolicach Lublina w 2017 r. ogłoszono 144 zakazy, zaś w 2018 r. - 189.
Liczba zakazów może się zwiększyć
Mniej takich decyzji jest w innych częściach kraju. W Warszawie w 2017 r. sąd orzekł tak w 81 sprawach, w 2018 r. - w 22. Krakowianie 2 lata temu mieli 61 takich zakazów, zaś w ubiegłym roku 82 osobom odebrano te uprawnienia. Wrocław w ciągu dwóch lat miał tylko 4 takie wyroki.
- Ogólna liczba orzeczonych zakazów wydaje się mała. Jednak może w przyszłości ulec zmianie, z uwagi na wprowadzenie do kodeksu karnego nowych rodzajów przestępstw, np. tzw. zbrodni VAT. Jest też presja społeczna związana ze ściganiem przestępstw gospodarczych, spowodowana chociażby sprawą Amber Gold czy też działalnością komisji sejmowej ds. VAT – prognozuje w rozmowie z agencją radca prawny Marek Niczyporuk.