Na pomysł stworzenia aplikacji na smartfona, przez którą można konsultować się psychoterapeutą, wpadli wspólnie Anna Łabno i Tomasz Młoduchowski.
Dla kogo przeznaczona jest aplikacja? – Jeśli chcesz podnieść jakość swojego codziennego życia, czujesz dyskomfort związany z sytuacją, w której się aktualnie znajdujesz, coś sprawia, że nie czujesz się szczęśliwy lub brakuje ci siły do realizacji swoich celów, a także brakuje ci czasu, lub nie jesteś na etapie, w którym chcesz dzielić się swoimi przeżyciami w gabinecie terapeutycznym – opisują potencjalnego klienta twórcy na stronie internetowej MindMe.
Z poziomu aplikacji regularnie wysyłałem zapytania do koordynatora. Głównie dlatego, że nie dostałem żadnej odpowiedzi od terapeutki. Koordynator odpisał po kilku dniach.
“Niestety nie mogę powiedzieć dobrego słowa. Terapeutka nie odpowiada na wiadomości (już 3 dzień), natomiast koordynator to automat. Na pytania odpowiada gotowymi szablonami, które mają się nijak do zadanego pytania. Jeśli ktoś szuka pomocy, to jej nie znajdzie”
Młoduchowski przyznaje, że z terapeutami rozliczają się miesięcznie, na podstawie obsłużonych klientów. MindMe zarabia na abonamencie, ale firma ma też inne pomysły. Wdrażają oprogramowanie pomocnicze w gabinetach stacjonarnych – m.in. formularze i testy diagnostyczne, zarządzanie pacjentem W aplikacji mają się też pojawić płatności „jednorazowe” (w rozmowach wideo i głosowych).
Do rozmowy z Młoduchowskim wracam po kilku dniach testowania aplikacji. Choć w zasadzie trudno to nazwać testami, raczej było to codzienne sprawdzanie, czy może dziś ktoś odpisze. Odpowiedź od psychoterapeutki przyszła po ponad tygodniu oczekiwania. Napisała, że była na urlopie. Odpowiedzi od koordynatora nie dostałem w ogóle, poza przypomnieniami o płatności.
podchodzą do właściwego standardu odpowiedzialności za pacjentów – dodaje.
Wielu użytkowników aplikacji miało podobne problemy. Ludzie skarżą się na długi czas oczekiwania i mało konkretne odpowiedzi. To niektóre z najnowszych opinii:
“Bardzo długi czas oczekiwania na odpowiedź, potem po opisaniu problemu znów cisza, aż wygasł abonament próbny”
“Czas oczekiwania na jedno zdaniową odpowiedź to 6 dni. Porażka”
“Zero odpowiedzi, zero pomocy”
“Nikt nie odpisuje”
“Umrę zanim doczekam się pomocy”
Po tym, gdy na prośbę terapeutki opisałem problem bardziej obszernie, znowu nastąpiła cisza. Dłuższa odpowiedź przychodzi po kilkunastu dniach od pierwszej wysłanej wiadomości.
Zapytany o oskarżenia o niewypłacanie wynagrodzenia, Młoduchowski przybliża cały proces rozliczania z terapeutami. – Wynagrodzenie rozliczamy w 30 dni po przedstawieniu przez terapeutów podsumowania swojej działalności, o ile przekroczony został (określony w umowie) pułap kwoty (związane jest to z kosztami księgowymi i bankowymi). W przeciwnym wypadku kwota przechodzi na następny okres rozliczeniowy lub pobierana jest opłata dodatkowa – mówi.