American Airlines, największe linie lotnicze na świecie, otwierają nowe połączenie do Krakowa. Postanowiły promować je skojarzeniami z wódką. Połączenia do innych miejsc reklamują w bardziej kulturalny sposób. Co na to eksperci?
W mediach społecznościowych pojawił się spot, który z jednej strony bazuje na nowym trendzie ASMR i odwołuje się do zmysłów, z drugiej - opiera się na prostym stereotypie. American Airlines zachęcają bowiem, by przelecieć do Krakowa po to, by... napić się wódki z przyjacielem.
Inne nowe miasta, do których dolecą linie American Airlines to m.in. Tel-Awiw, Budapeszt, Casablanca czy Praga. Są one promowane odpowiednio odgłosami plaży, rejsem po Dunaju, wizytą na targu przypraw i w teatrze marionetek.
– To miasto, w którym na bazie dziedzictwa kulinarnego, produktów regionalnych i filozofii slow food rozwija się nowoczesna
gastronomia. Doceniła to Europejska Akademia Gastronomiczna, która nadała Krakowowi tytuł Europejskiej Stolicy Gastronomicznej 2019 roku – mówi dziennikarzom Iga Chylicka z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa, odpowiedzialna za tematy kulturalne i turystykę.
Z drugiej strony w 2018 roku turyści z USA stanowili jedynie 2,6 proc. wszystkich zagranicznych turystów w Krakowie, wynika z danych Małopolskiej Organizacji Turystycznej. Więc może każdy sposób na ich przyciągnięcie jest dobry?