
Reklama.
Co zmienia ustawa śmieciowa?
Nowela ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, czyli tzw. ustawa śmieciowa, wprowadza w budynkach wielorodzinnych zbiorową odpowiedzialność za segregowanie. Oznacza to, że jeden sąsiad, który nie ma ochoty zawracać sobie głowy segregacją, może podnieść ceny w całym bloku
Nowela ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, czyli tzw. ustawa śmieciowa, wprowadza w budynkach wielorodzinnych zbiorową odpowiedzialność za segregowanie. Oznacza to, że jeden sąsiad, który nie ma ochoty zawracać sobie głowy segregacją, może podnieść ceny w całym bloku
- Zgodnie z ustawą, jeżeli właściciele nieruchomości nie będą selektywnie zbierać śmieci, to firmy odbierające odpady przyjmą je jako niesegregowane (zmieszane) i powiadomią o tym fakcie władze gminy - tłumaczy PAP.
A niesegregujących ustawa bije po kieszeniach: przewiduje bowiem, że opłaty za wywóz zmieszanych odpadów będą aż dwa razy wyższe niż za wywóz śmieci segregowanych.
Gigantyczne podwyżki za wywóz śmieci
Tymczasem wiele osób kłamie w deklaracjach śmieciowych z obawy przed podwyżkami, jakie gminy już wprowadziły albo szykują na przyszły rok.
Tymczasem wiele osób kłamie w deklaracjach śmieciowych z obawy przed podwyżkami, jakie gminy już wprowadziły albo szykują na przyszły rok.
Jako przykład mogą posłużyć mieszkańcy podwarszawskich miejscowości. W Józefosławiu za odpady zmieszane płaciło się 18 zł od osoby, a w przypadku segregowanych – 9 zł. Ale już od 1 kwietnia opłaty wzrosły trzykrotnie, do odpowiednio 54 zł za odpady zmieszane oraz 27 zł za segregowane. Podobnie jest w wielu innych gminach.
Ustawę łatwo ominąć
Przedstawiciele samorządów dopatrzyli się, że z obowiązku segregacji można się całkiem łatwo wypisać.
Przedstawiciele samorządów dopatrzyli się, że z obowiązku segregacji można się całkiem łatwo wypisać.
W założeniu chodzi o nałożenie na wszystkich obowiązku sortowania odpadów na konkretne frakcje. Obecnie z segregacji można się po prostu wypisać. Oczywiście odbiór pomieszanych śmieci jest droższy, ale możliwy. Nowe przepisy mają to uniemożliwić, ale samorządowcy alarmują, że to fikcja.
Jak pisała "Rzeczpospolita", w ustawie jest bowiem furtka dla właścicieli nieruchomości niezamieszkanych – a za takie uważa się na przykład biurowce, hotele, restauracje czy sklepy. Okazuje się, że takie przedsiębiorstwa będą mogły zrezygnować z korzystania z usług komunalnych i same sobie zorganizować wywóz śmieci.