Winston Churchill przewraca się w grobie. Z jego rodzinnego domu, czyli Pałacu Blenheim skradziono sedes wykonany z 18-karatowego złota. Był on częścią wystawy w muzeum i można było z niego skorzystać.
To na pewno ułatwiło jego kradzież. Natomiast zaalarmowało także straż, ponieważ po odkręceniu sedesu woda zalała sporą część domu.
Sedes ze złota był częścią wystawy włoskiego artysty konceptualnego Maurizio Cattelana i nosi nazwę „Ameryka” – podają zagraniczne media. Niestety dzieło nie zagrzało miejsca na wystawie zbyt długo. Zanim doszło do kradzieży, można było na nim usiać przez zaledwie dwa dni.
Policja zatrzymała w tej sprawie 66-letniego mężczyznę. Zarzutów jeszcze nie postawiono.
Kradzież stulecia w wykonaniu rycerzy ortalionu
Złodziej sedesu musiał wykazać się ogromnym sprytem, czego nie można powiedzieć o dwóch złodziejach z polskiego podwórka. Z lubińskiego sklepu ukradli 57 gier na konsole. A przynajmniej taki mieli zamiar, bo podczas brawurowej akcji zwinęli 57 pudełek bez płyt w środku.
Kurier napadł sam na siebie i ukradł kilkanaście tys. złotych
Są jednak tacy spryciarze, którzy potrafią napaść nawet na samych siebie. Uderzył się butelką w głowę, by przywłaszczyć sobie kilkanaście tysięcy złotych – tak wyglądała historia kuriera ze Świnoujścia. Potem wezwał policjantów i podał im zmyślony wygląd napastnika.
Jak się jednak okazało, cała historia była całkowicie zmyślona. Policjanci ustalili, że kurier przywłaszczył sobie pieniądze, sam uderzył się w głowę butelką, a dodatkowo poprosił przechodnia, by zgłosił napad na policji.