
Teraz UODO informuje, że nałożył na morele.net 2,8 mln zł kary. Urząd zagrał ostro, jeszcze żadnej firmie nie wlepiono tak wysokiej kary, o czym wspomniał na LinkedIn dziekan Wyższej Szkoły Bankowej Maciej Kawecki, który był też pełnomocnikiem ds. wdrożenia przepisów RODO. W tym przypadku reprezentował morele.net.
[...] Zabrakło odpowiednich procedur reagowania na wypadek pojawiania się nietypowego ruchu w sieci. Nakładając karę, organ nadzorczy stwierdził, że naruszenie, do jakiego doszło w tej sprawie, miało znaczną wagę i poważny charakter oraz dotyczyło dużej skali osób. W swojej decyzji organ nadzoru wskazał również, że w wyniku naruszenia powstało wysokie ryzyko negatywnych skutków dla osób, których dane dostały się w niepowołane ręce, jak np. tzw. kradzież tożsamości. Czytaj więcej
Winny niewinny
Co ciekawe, pod postem na LinkedIn rozpętała się ciekawa dyskusja, eksperci, nawet ci ze świata cyberbezpieczeństwa, podzielili się. Jedni twierdzą, że ta kara jest nieadekwatna, zwłaszcza że morele.net współpracował po wykryciu wycieku, że atak hakerski może dopaść każdego i kara jest tu przesadzona, o ile w ogóle zawiniona. Poetycko ujął to jeden z komentujących, że to jak ukarać potrąconego pieszego za zniszczenie samochodu.