Thomas Cook ogłosiło w poniedziałek upadłość. Tym samym najstarsze biuro podróży na świecie pozostawiło bez pomocy setki tysięcy klientów na całym świecie.
Dyrektor wykonawczy firmy Peter Fankhauser oświadczył, że biuro zostało poddane przymusowej likwidacji – podaje Bloomberg. Wydano już w tej sprawie zarządzenie powołania likwidatora firmy.
– To jest bardzo smutny dzień dla firmy, która jako pierwsza wprowadziła na rynek pakiety wakacyjne i umożliwiła podróżowanie milionom ludzi na całym świecie – powiedział Fankhauser.
Brytyjski Urząd ds. Lotnictwa Cywilnego (UK Civil Aviation Authority) potwierdził, że Thomas Cook plajtował. Dodatkowo urząd wraz z innymi agendami rządowymi rozpoczął operację sprowadzania do kraju ok. 150 tys. brytyjskich klientów.
Ocenia się, że wycieczki turystyczne i pobyty wypoczynkowe wykupiło u Thomasa Cooka ponad 600 tys. osób na całym świecie.
Przyczyną upadłości firmy jest jej olbrzymi dług. W piątek biuro poinformowało, że ubiega się od kredytodawców i udziałowców o doraźną pomoc w wysokości 200 mln funtów, aby uniknąć bankructwa.
Biuro z Wodzisławia oszukało turystów
Historia biura z naszego podwórka jest nieco mniej dramatyczna, ale na pewno wprawiła w złość klientów. Turyści zamiast na tegoroczną majówkę, wylądowali na komendzie policji w Wodzisławiu Ślaskim. Kilkanaście osób zostało oszukane przez biuro podróży. Kiedy wpłacali pieniądze, kontakt z rzekomym biurem się urywał.
Wirtualne biura działały w województwach małopolskim i śląskim. Oferowało ono wycieczki m.in. na Teneryfę czy do Egiptu.
Warto pamiętać, że od zeszłych wakacji weszły w życie przepisy, które lepiej chronią klientów biur podróży. Mamy teraz aż trzy lata na złożenie reklamacji i prawo do całkowitego odstąpienia od umowy Dzięki niej polscy turyści mają mieć mniej kłopotów podczas wakacyjnych wyjazdów.