Czasami okoliczności nakazują ci pracę zdalną, nawet jeśli tego nie chcesz. Oto jak zachować rozsądek i produktywność, a przy okazji nie dać się zajechać szefowi i własnej rodzinie.
Praca w domu nie jest dla każdego, nie wszyscy się do niej nadają. Są osoby, które świetnie się sprawdzą w tym modelu, będą produktywne i zadowolone. Ale są i tacy, którzy nie znajdą w sobie siły, motywacji, skupienia, którzy czują się lepiej w biurze i tam lepiej się sprawdzają. To nic złego. Warto po prostu najpierw sprawdzić jak nam idzie w domu i do wyników tego eksperymentu dopasować swój tryb pracy.
Oczywiście ilu ludzi, tyle sposobów na pracę w domu. Jedni nie wyjdą z łóżka, inni będą pracować w szlafroku przy stole w kuchni. Każde miejsce jest dobre. Jeśli jednak zaczynasz dopiero pracować w domu (a to coraz częstsze) albo sprawia ci to problemy[/url], spróbuj wdrożyć kilka prostych zasad, które ci to ułatwią.
Jesteś w domu, ale w pracy
Rób wszystko tak, jakbyś był w biurze. Wstań, zjedz śniadanie, weź prysznic i załóż coś odrobinę bardziej formalnego, niż szlafrok. Trzymaj się podobnych procedur, jak w zakładzie pracy. Zacznij punktualnie, rób sobie regularne przerwy i punktualnie skończ. Nie ma nic gorszego, niż burzenie sobie planu dnia odrabianiem zaległości, nadrabianiem na kolejne dni etc.
Pamiętaj, że w języku angielskim praca zdalna funkcjonuje jako „home office” – domowe biuro. Miej pod ręką te same rzeczy, których potrzebujesz w biurze – kalendarz, notatnik, fiszki.
Z pewnością ustalisz ze swoim kierownictwem i kolegami z pracy jakieś godziny pracy. Jeśli lepiej ci się pracuje o świcie – wstawaj wcześniej, jeśli lubisz pracować wieczorami – dąż do tego. Pamiętaj jedynie, że są pewne przyjęte godziny, w których musisz być pod telefonem, mailem czy komunikatorem.
Zarządzaj czasem
Nie rozpraszaj się mediami społecznościowymi i prywatnymi sprawami. To też najlepiej zaplanuj – przecież trzeba zrobić coś do jedzenia, pobawić się z dzieckiem, wyprowadzić psa. Ale skup się tylko na tym, co konieczne. Wypad na piwo z kumplem albo sprzątanie garażu może poczekać.
Jedną z najtrudniejszych spraw będzie przekonanie rodziny, że fakt, iż jesteś w domu, nie oznacza twojej fizycznej dostępności. Nie poświęcisz godziny dziecku, nie odkurzysz mieszkania, nie ugotujesz trzydaniowego obiadu, nie pomożesz sąsiadowi w naprawie dachu. Wykluczając sytuacje całkowicie awaryjne, po prostu pracujesz i prosisz o to, by ci nie przeszkadzać.
Udowadniaj, że jeszcze żyjesz
Dbaj o kontakt ludźmi z pracy. Nie musisz oczywiście błyskawicznie odpowiadać na każdą wiadomość, ale je filtruj i regularnie koresponduj. Jeśli tego zaniechasz, firma może zaniechać wypłacania ci pensji, bo uzna, że zniknąłeś. Z drugiej strony fakt, że masz home office, nie znaczy, że pracujesz cały czas. Nie musisz reagować na wiadomości wysyłane o czwartej rano albo o dziesiątej wieczorem. Szanuj się.
Zadbaj też o swoje zdrowie. Praca w domu to świetna okazja, żeby zacząć lepiej się odżywiać. Nie możesz już liczyć na dostawę od "pana kanapki" albo obiadek na stołówce czy knajpce obok firmy. Zanim zaczniesz pracować, zapewnij sobie wysokiej jakości pokarm dla mózgu i ciała na cały dzień. Poczujesz się lepiej, niż po chłodzonych sandwiczach robionych poprzedniego dnia przez kogoś ci bliżej nieznanego.
Czasami współpracownicy mogą być zazdrośni o tych, którzy pracują zdalnie. Upewnij się więc, że twoja praca jest bez zarzutu i przekonaj ludzi, że można ci ufać. Jeśli musisz zawieźć dziecko do lekarza albo szkoły, samemu załatwić coś ważnego, poinformuj, że w tych godzinach cię nie będzie pod mailem. Przejrzystość to podstawa.