W tym momencie nierealne politycznie jest podwyższenie wieku emerytalnego. A nawet jeśli zostałby on podniesiony, nie zakopałoby to dziury w systemie. Sytuacja jest tak zła, że jedynym wyjściem wydaje się obniżenie przyszłych emerytur.
Takimi oto radosnymi informacjami podzielił się w rozmowie z Business Insiderem członek rady nadzorczej ZUS Robert Gwiazdowski.
Jak stwierdził Gwiazdowski, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych – na który trafiają nasze składki emerytalne – jest "trwale deficytowy". I niewiele da się na to poradzić przy obecnej sytuacji demograficznej.
Emerytury będą niższe
– W dłuższej perspektywie czasu rozwiązanie jest dość proste – wystarczy mieć więcej dzieci. Ale na zwiększenie płodności młodego pokolenia też bym raczej nie liczył, więc pozostanie podwyższanie wieku emerytalnego i/lub manipulowanie algorytmem wyliczania świadczenia emerytalnego, tak by je obniżyć osobom przechodzącym na emerytury – ocenił Gwiazdowski.
Niemcy chcą podwyższyć wiek emerytalny
W Niemczech nie podnoszą się już głosy oburzenia po tym, jak bank centralny zaproponował podniesienie wieku emerytalnego do 70 lat. Wcześniej podobne postulaty spotykały się z ostrą krytyką. Ale bank ma mocny argument: jeśli Niemcy tego nie zrobią, system emerytalny legnie w gruzach.
Przyczyny są prozaiczne – to demografia. Niemcy żyją coraz dłużej i jest ich coraz mniej. Mężczyźni dożywają średnio 79 lat, kobiety zaś 84. Przyrost naturalny jest ujemny, a na emeryturze jest praktycznie jedna czwarta społeczeństwa – ok. 20 mln osób. Dla porównania, w Polsce mamy ponad 5,7 mln emerytów.