Mimo październikowych zapowiedzi resort finansów nie wydał żadnych przepisów, które mogłyby zwolnić Olgę Tokarczuk z podatku PIT od Nobla. Chodzi o niebagatelną kwotę ponad 900 tys. zł, które miałaby zapłacić noblistka.
Kiedy 10 października ogłoszono, że literackiego Nobla otrzyma Olga Tokarczuk, ówczesny minister finansów Jerzy Kwieciński powiedział, że nie zapłaci ona podatku od nagrody. A Paweł Jurek, rzecznik Ministerstwa Finansów dodał, że rozporządzenie będzie dotyczyło przyszłych noblistów.
– Podjąłem decyzję o zaniechaniu poboru podatku PIT od przychodów związanych z Nagrodą Nobla. W najbliższym czasie wydam stosowne rozporządzenie w tej sprawie. Raz jeszcze serdecznie gratuluję Pani Oldze Tokarczuk i bardzo cieszę się z docenienia twórczości polskiej autorki – napisał na swoim Twitterze w październiku Jerzy Kwieciński, ówczesny minister finansów
Rozporządzania brak, są tylko zapewnienia
Od zapewnień upłynęły dwa miesiące, a projekt rozporządzenia nie jest gotowy. Resort podtrzymuje jednak swoją decyzję i zapewnia, że prace na dokumentem trwają.
– Projekt rozporządzenia w sprawie zaniechania poboru podatku od nagród Nobla w najbliższych dniach zostanie przekazany do konsultacji zewnętrznych. Rozporządzenie będzie dotyczyć także przyszłych polskich laureatów tej prestiżowej nagrody – zapewnia na Twitterze Paweł Jurek
Pytanie tylko, czy politycy zdążą przyjąć odpowiednie rozporządzenie do 20 stycznia. Zgodnie z prawem, jeśli nagroda zostanie wypłacona w grudniu, to podatek trzeba będzie zapłacić do 20 dnia następnego miesiąca.
Tokarczuk odbierze dziś Nobla
Olga Tokarczuk odbierze dziś, 10 grudnia, Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za 2018 r. z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa. To prestiżowe wyróżnienie wiąże się z niemałą bonifikatą pieniężną. Dzięki decyzji Akademii Szwedzkiej polska pisarka otrzyma aż 9 mln koron szwedzkich, czyli prawie 3,5 mln zł.
W sobotę pisarka wygłosiła w Sztokholmie przemowę noblowską i odczytała wspaniały esej „Czuły narrator” – jeśli jakimś cudem jeszcze go nie słuchaliście/przeczytaliście, to poniżej podrzucamy link i polecamy lekturę
Jak podaje Gazeta Next, zgodnie z polskim prawem pisarka powinna zapłacić od tej kwoty podatek dochodowy w wysokości ponad 900 tys. zł. Podatku mogłaby uniknąć, gdyby przekazała nagrodę na cele charytatywne.