
Reklama.
Telewizor obrotowy
Zdecydowanie największe zainteresowanie spośród samsungowej braci wzbudził na pierwszy rzut oka dość niepozorny telewizor Sero. Choć ma on "jedynie" rozdzielczość 4K – podczas gdy reszta urządzeń raczej skupiała się na prezentowaniu możliwości 8K – uwagę zwróciła inna jego cecha.
Zdecydowanie największe zainteresowanie spośród samsungowej braci wzbudził na pierwszy rzut oka dość niepozorny telewizor Sero. Choć ma on "jedynie" rozdzielczość 4K – podczas gdy reszta urządzeń raczej skupiała się na prezentowaniu możliwości 8K – uwagę zwróciła inna jego cecha.
Mianowicie: telewizor ten możemy zsynchronizować ze swoim smartfonem i obrócić go tak, żeby spokojnie wyświetlił kręcone pionowo klipy z TikToka czy Instagrama (nazwa telewizora oznacza zresztą po koreańsku właśnie "pionowy"). Pomysł zdecydowanie niecodzienny, ale bardzo wyraźnie skierowany do najnowszej generacji odbiorców, przygotowanych już do odbierania świata poprzez smartfony i pionowe klipy.
Coraz więcej 8K
Oprócz Sero, w telewizorach Samsunga w 2020 r. nie dokona się większa rewolucja. Ale to żaden problem: pamiętajmy bowiem, że rozdzielczość 8K trafiła do naszych rąk nie tak dawno temu, co oznacza, że w tym momencie jest po prostu doprowadzana do perfekcji.
Oprócz Sero, w telewizorach Samsunga w 2020 r. nie dokona się większa rewolucja. Ale to żaden problem: pamiętajmy bowiem, że rozdzielczość 8K trafiła do naszych rąk nie tak dawno temu, co oznacza, że w tym momencie jest po prostu doprowadzana do perfekcji.
Najlepszym przykładem był tutaj nowy flagowiec koreańskiej firmy, Q950TS QLED 8K. Telewizor przybywa uzbrojony w szereg opcji smart, rewelacyjny dźwięk i technologię inteligentnego skalowania, która samodzielnie poprawia wyświetlane filmy o gorszej jakości...
A i tak najbardziej uwagę przykuwa coś, co praktycznie nie istnieje: czyli ramka wokół wyświetlacza. Praktycznie została ona wyeliminowana w tym modelu: niemal 99 proc. telewizora stanowi w nim wyświetlacz.
Po raz kolejny Samsung pochwalił się również możliwościami telewizorów MicroLED. Sama technologia dobrze jest już znana z poprzednich lat — mowa oczywiście o telewizorach składanych jak klocki lego. O MicroLED powiedziano już naprawdę wiele, ale nie przeszkodziło to Koreańczykom przekroczyć kolejnej granicy.
Centralnym punktem ekspozycji Samsunga był gigantyczny, zajmujący dosłownie całą ścianę ekran The Wall o przekątnej aż 292 cali, działający w rozdzielczości 8K. I na żywo robił naprawdę niesamowite wrażenie: zarówno swoją wielkością, jak i przepięknymi kolorami.