Wzrost cen w pierwszym kwartale 2020 roku uderzy Polaków po kieszeniach, nie tylko w przypadku rachunków za energię elektryczną, ale także z powodu wyjątkowo wysokich cen mięsa, zwłaszcza wieprzowiny i drobiu. Takich podwyżek nie odnotowano w naszym kraju od 2012 roku.
System naczyń połączonych
Jak podaje portal MarketNews24.pl, opierając się na danych firmy doradczej Coface, w pierwszych trzech miesiącach roku inflacja w Polsce wzrośnie nawet do rekordowych 3,5 proc. (dla porównania w lipcu ubiegłego roku inflacja wynosiła 2,9 proc.), czyli górnego poziomu wahań wyznaczonego przez Radę Polityki Pieniężnej. Istotnym czynnikiem mającym wpływ na tak duży skok będą miały windujące ceny mięsa.
- Rosną ceny wieprzowiny na rynkach światowych w związku z tzw. afrykańskim pomorem świń, a skutki są takie, że drożeją też inne typy mięsa, również drobiowe - mówi w rozmowie z MarketNews24 Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Regionie Europy Centralnej.
Podwyżkę cen prądu odczujemy tak czy inaczej
Polacy powinni przygotować się także na duże wzrosty cen za energię. Kolejni dostawcy dostają zgody na podwyżki od Urzędu Regulacji Energetyki. Indywidualni klienci, którym w tym roku jeszcze upiekło się z podwyżkami za prąd, więcej zapłacą m.in. w cenach żywności.
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, eksperci uczulają Polaków, że za podwyżkę cen energii elektrycznej przyjdzie nam zapłacić tak czy inaczej. Cała zwyżka kosztów pójdzie bowiem do firm. I choć przeciętny Kowalski oszczędzi na rachunkach za oświetlenie, to zapłaci więcej w sklepie spożywczym, piekarni czy kupując bilet na komunikację miejską.
Inflacja ma się uspokoić pod koniec roku. Jak wskazuje Sielewicz, w tamtym okresie będzie sięgała 1,5 proc.