
Reklama.
Jak pisaliśmy kilka dni temu w INNPoland.pl, rząd jest świadomy tego, że z powodu koronawirusa wiele polskich firm znajdzie się na krawędzi przepaści w związku z czym minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przygotowuje specustawę gospodarczą, czyli pakiet rozwiązań, które mają wspomóc rodzimych przedsiębiorców. Jej projekt ma zostać oficjalnie przedstawiony na początku przyszłego tygodnia.
Niebezpieczna biurokracja
Rząd planuje m.in. zrezygnować z dodatkowych opłat przy odroczeniu, rozłożeniu na raty lub umorzeniu składek na ZUS. Jak jednak ostrzega Adam Abramowicz, jakiekolwiek ułatwienia w kwestii ZUS mogą zdać się na niewiele z punktu widzenia małych firm jeśli od tych ułatwień będzie je dzielić bariera biurokracji.– Od kliku dni otrzymuję setki telefonów i e-maili z obawami: "skąd wezmę na ZUS, jeżeli obroty spadły mi niemalże do zera". Uważam jednak, że w przypadku tak ogromnej skali spadku obrotów MŚP, związanych z walką i skutkami pandemii, przyjęte w pakiecie rozwiązanie tego problemu nie będzie optymalne – stwierdza w liście do Morawieckiego rzecznik MŚP.
Zamiast koncentrować się na pracy w obliczu kryzysu, przedsiębiorcy zostaliby zmuszeni do korespondencji z ZUS, uzasadniania swojego wniosku etc.
– Dlatego proponuję aby na 6 miesięcy wprowadzić dobrowolność opłacania składek na ubezpieczenie społeczne przy pozostawieniu obowiązku opłacania składki zdrowotnej.
Zgłoszenie chęci skorzystania z tej formy pomocy państwa odbywałoby się poprzez zwykłe zgłoszenie do ZUS za pomocą poczty lub drogą e-mailową. W przypadkach tak ekstremalnych jak pandemia nie możemy sobie pozwolić na biurokrację – liczy się czas i szybki rezultat – podkreśla Abramowicz.
Zgłoszenie chęci skorzystania z tej formy pomocy państwa odbywałoby się poprzez zwykłe zgłoszenie do ZUS za pomocą poczty lub drogą e-mailową. W przypadkach tak ekstremalnych jak pandemia nie możemy sobie pozwolić na biurokrację – liczy się czas i szybki rezultat – podkreśla Abramowicz.