Spółka Warsaw Genomics, na co dzień wykonująca testy genetyczne, w kryzysowej sytuacji zawiesiła swoje codzienne działanie i całkowicie przestawiła się na testy na koronawirusa. W tym momencie wykonuje już tysiąc testów na dobę. – Nie mogliśmy stać biernie – tłumaczy decyzję dr hab. Anna Wójcicka, współzałożycielka firmy.
Kilka dni temu spółka Warsaw Genomics ogłosiła, że wstrzymuje swoją zwykłą pracę po to, aby skoncentrować swoje zasoby na walce z koronawirusem. Od tego czasu laboratoria warszawskiej firmy działają na pełnych obrotach, przeprowadzając dziennie tysiąc testów na koronawirusa.
Działalność wywodzącej się z Uniwersytetu Warszawskiego firmy była jednak zdecydowanie warta uwagi jeszcze przed epidemią – to jeden z ciekawszych polskich start-upów ostatnich lat.
Testy genetyczne dla wszystkich
Założona w 2015 r. Warsaw Genomics to dziecko dwójki genetyków z Uniwersytetu Warszawskiego: prof. Krystiana Jażdżewskiego oraz dr hab. Anny Wójcickiej. Kierowany przez nich zespół opracował test genetyczny, za pomocą którego można ustalić ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe. Test jest nie tylko dokładny – jego koszt jest również znacznie niższy od rynkowej ceny takiego badania.
Badanie może wykryć zmiany w 70 genach powiązanych z: rakiem piersi, jajnika, prostaty, jelita grubego, nerki, macicy, żołądka, tarczycy, trzustki, z guzami mózgu, nadnerczy, guzami neuroendokrynnymi i czerniakiem.
– Chcemy znaleźć wszystkie osoby z wysokim ryzykiem zachorowania na raka i objąć je opieką, tak aby nigdy nie zachorowały lub jak najszybciej podjęły zindywidualizowane leczenie – tłumaczą swoją motywację naukowcy na stronie programu BadamyGeny.pl.
Ambicją młodego polskiego start-upu jest przeprowadzenie przesiewowych badań genetycznych u wszystkich Polaków – chwilowo jednak zeszła ona na dalszy plan. Podczas epidemii koronawirusa normalna diagnostyka w laboratoriach Warsaw Genomics została bowiem zawieszona.
Wsparcie dla służby zdrowia
O tym, że na wagę złota jest w tym momencie każda para rąk zdolna przeprowadzać w laboratoriach testy na koronawirusa, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Dlatego też Warsaw Genomics postanowiło zawiesić zwykłą działalność i dołączyć o grupy laboratoriów przeprowadzających badania na obecność koronawirusa.
– Każdego dnia docierają do nas informacje o rosnącym zapotrzebowaniu na badania molekularne, dzięki którym możemy zdiagnozować koronawirusa u potencjalnego pacjenta, a u jego bliskich zminimalizować ryzyko zarażenia. Jesteśmy jednocześnie świadkami heroicznej pracy całego personelu medycznego, który niesie pomoc potrzebującym w obliczu zagrożenia epidemią COVID-19. Nie mogliśmy stać biernie – opowiada INNPoland.pl dr hab. Anna Wójcicka.
Wykonanie testu mogą zlecić warszawskiej firmie stacje sanepidu, szpitale (dla hospitalizowanego pacjenta) oraz lekarze pracujący w placówkach medycznych (dla siebie lub innego personelu medycznego, w przypadku objawów zakażenia lub po kontakcie z osobą zakażoną w miejscu pracy).
Odpowiedzialność społeczna
Co ważne, we wszystkich tych przypadkach testy są bezpłatne (firma nie realizuje komercyjnych testów na koronawirusa dla osób prywatnych). Jak to możliwe? Pomogły pieniądze przekazane przez szereg firm. Do tej pory testy dla polskich placówek zafundowały m.in. PKO Bank Polski, Deloitte, Fundacja TVN, Żabka czy BNP Paribas.
– Sprawne rozpoczęcie realizacji testów diagnostycznych możliwe było dzięki współpracy z resortem zdrowia, ale także zaangażowaniu i współpracy z firmami reprezentującymi różne sektory gospodarki. Przeznaczając środki na zakup testów i przekazując je na potrzeby szpitali, niosą one wsparcie tam gdzie jest dziś najbardziej potrzebne – podkreśla dr Wójcicka. – To ogromny dowód solidarności i odpowiedzialności społecznej, który wszyscy dajemy w tym czasie – dodaje.