– Gdzie kupię bawełnianą tkaninę na maseczki nie za miliony, wszędzie ceny z kosmosu? – pyta użytkowniczka grupy facebookowej zrzeszającej pasjonatów szycia. To niejedyny taki post. Drastyczny skok cen materiałów odnotowały nie tylko osoby dorywczo zajmujące się krawiectwem, ale również firmy, które swój biznes opierają na tkaninach.
O wielkich podwyżkach cen tkanin dowiedziałam się z grupy na Facebooku, do której dołączyłam wiedziona chęcią uszycia sobie maski ochronnej. Na bulwersujący skok cen materiałów bawełnianych poskarżyła się jedna z użytkowniczek.
– Wczoraj oglądałam ceny tkanin i łapałam się za głowę, że zaczęto sprzedawać materiał na decymetry! A ceny kosmiczne… I jeszcze bezczelne dopiski, że „nie podnosimy cen o kilkaset procent, tak jak inni” – pisze z oburzeniem.
Temat chętnie podchwycono i to nie tylko na jednej grupie. Strony zrzeszające ludzi parających się szyciem pełne są narzekań, że z powodu epidemii sprzedawcy zwietrzyli interes i kilkukrotnie podwyższają ceny.
– Firmy kręcą kokosy i korzystają z ludzkiej nieświadomości. Dużo osób, które chcą uszyć maseczki i nie kupowały wcześniej materiałów, uważają, że to normalna cena – skomentowała inna użytkowniczka.
Nieobeznana w temacie normalnych cen tkanin postanowiłam spytać grupowiczek, jak duże są podwyżki. Okazało się, że metr bieżący gładkiego materiału bawełnianego przed epidemią można było kupić już za 6 złotych, zaś „przyzwoitą” i standardową ceną było 10 złotych. Jak przekonują liczne użytkowniczki, cena do 15 złotych była maksymalnym wydatkiem.
Dziś serwis Allegro i prywatne strony sprzedające materiały naszpikowane są ofertami tkanin minimum dwa razy droższych. „Ja wczoraj dałam 22 złote, chore…”, „Nawet do 25-30 złotych znalazłam licytacje” – zauważają członkinie grup. Co więcej, wcale nie chodzi o grubsze i lepszej jakości tkaniny - wysokie ceny dotyczą zwykłej, cienkiej bawełny, często bez wzorów.
Jednocześnie jedna z internautek kładzie nacisk na to, by zwracać baczniejszą uwagę na ilość kupowanego materiału. Część sprzedawców stosuje bowiem wybieg - wpisuje w ofercie atrakcyjną cenę, ale nie za metr bieżący tylko... za pół metra.
Winny koronawirus
Informacje o ogromnych skokach cen potwierdza w rozmowie z naszą redakcją przedsiębiorca prowadzący firmę z pościelą. – Dzisiaj otrzymaliśmy kolejną wiadomość o podwyżkach tkanin bawełnianych. Najbardziej zauważyliśmy podwyżkę na tkaninie czarnej - podwyżka blisko 50 proc. Podobno czarne maseczki są w modzie – wyjaśnia.
Wskazuje jednak, że na podwyżki cen kumuluje się kilka aspektów. To nie tylko chęć zarobku poszczególnych sprzedawców, o co oskarżają dystrybutorów krawcowe, ale również wzrosty kosztów pracy od bieżącego roku, paraliż importu z Chin w pierwszym kwartale i - co nie wydaje się żadnym zaskoczeniem - koronawirus.
– Obecnie firmy produkujące lub importujące tkaniny wyprzedają co mają po zawyżonych cenach, bo liczą się z tym, że nie tak szybko uzupełnią braki ze względu na wstrzymanie produkcji w krajach azjatyckich i arabskich. Producenci przestali praktycznie obsługiwać małych sprzedawców, koncentrując się na dużych zamówieniach. Ceny rosną z dnia na dzień. W przypadku tej czarnej tkaniny, przewidywany wzrost ceny na przyszły tydzień o kolejne 5-10 proc. – alarmuje.
Nieuczciwych zgłaszać UOKiK
Ze sprawą ogromnych podwyżek zwróciłam się do biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Podziękowano mi za przekazany sygnał przyznając, że Urząd nie miał dotąd informacji o wzroście cen tych produktów,
– Zgodnie z przyjętą niedawno specustawą Minister Rozwoju w porozumieniu z Ministrem Zdrowia i Ministrem Rolnictwa może wprowadzić maksymalne ceny lub marże na produkty ważne dla bezpieczeństwa, zdrowia i domowych budżetów. Wydanie takiego rozporządzenia i jego czas dookreśla Ministerstwo Rozwoju – pisze Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK.
– Jeśli zajdzie taka potrzeba, instytucje zaangażowane w wydanie rozporządzenia mają instrumenty do określenia maksymalnej ceny oraz ustalenia, jakich konkretnie produktów będzie to dotyczyło. UOKiK jest oczywiście gotowy udzielić wsparcia w tym procesie, aby zapewnić odpowiednią ochronę konsumentów – dodaje.
Wszelkie informacje na temat nieuczciwych wzrostów cen można zgłaszać UOKiK mailowo adres: monitoring@uokik.gov.pl lub telefonicznie pod numery infolinii konsumenckiej: 801 440 220 lub 22 290 89 16.