Wraz z rosnącą liczbą zakażeń, zaostrza się podejście rządzących do pandemicznej niefrasobliwości, która nas wszystkich dotyka. Rząd dostaje sporo danych o lokalizacji obywateli przebywających na kwarantannie. Czerpie je od telekomów czy z aplikacji Kwarantanna Domowa. Przybliżamy sposób jej działania - niebawem znów będzie o niej głośniej.
W rozmowie z Onetem minister cyfryzacji Marek Zagórski poinformował, że resort gromadzi od telekomów zanonimizowane dane na temat lokalizacji. - Przykładowo, podczas długiego weekendu majowego widzieliśmy, ile mniej więcej osób pojechało z Warszawy nad morze i do jakich dokładnie miejscowości - mówił Marek Zagórski. Dodał, że rząd nie planuje lockdownu, a już na pewno nie w takiej skali, co wiosną.
Pomocą w przejściu przez pandemię ma być udoskonalenie już istniejących narzędzi, w tym wspomnianą przez ministra Kwarantannę Domową. Poniżej znajdziecie rozmowę z jej twórcą, Sebastianem Starzyńskim.
Kwarantanna domowa, czyli zrób selfie, na czym to polega?
Aplikacja umożliwia szybkie potwierdzenie miejsca pobytu i pozwala na podstawową ocenę stanu zdrowia, dostęp do pomocnych w czasie kwarantanny informacji, komunikację ze służbami oraz dostęp do niezbędnej opieki.
Jednocześnie jest to ułatwienie dla obywateli. Po niecałym tygodniu funkcjonowania, mieliśmy ponad 100 tysięcy użytkowników w systemie. W normalnych okolicznościach byłby to kolejny powód do zadowolenia, tym razem mam nadzieję, że liczba użytkowników zacznie szybko spadać.
Jak wygląda potwierdzenie miejsca pobytu osoby objętej kwarantanną i czym wygraliście z konkurencją?
Osoby korzystające z aplikacji, każdego dnia otrzymują wiadomość z prośbą o wykonanie selfie. Prawidłowe wykonanie tego nieskomplikowanego zadania oznacza potwierdzenie właściwego miejsca pobytu osoby objętej kwarantanną.
W tym wypadku ważne jest, aby w telefonie była włączona lokalizacja GPS. Czas przeznaczony na wykonanie selfie to 20 minut od otrzymania SMS-a. Po upływie tego czasu policja może sprawdzić, czy dana osoba jest w domu, czy nie, łamiąc tym samym zasady kwarantanny.
Odnośnie konkurencji, Ministerstwo Cyfryzacji wybrało TakeTask, bo zaproponowane rozwiązanie było gotowe do szybkiego wdrożenia, ma pełen zakres oczekiwanych funkcjonalności i gwarantuje bezpieczeństwo danych. Tym rozwiązaniem zainteresowane są władze innych krajów walczących z COVID-19.
Zadania mogą być różne, jak np. sprawdzanie czystości, weryfikacja temperatury żywności, sposobu ekspozycji produktów czy zgłaszanie awarii sprzętu.
Mówią o was, że jesteście jak “Uber” rynku mikrozadań. Na czym to polega?
No cóż. Jesteśmy jedną z nielicznych polskich aplikacji wykorzystujących crowdsourcing. Łączymy firmy z użytkownikami poprzez drobne zadania np. badania rynku, audyty, mikro usługi oraz wspieramy różne akcje społeczne.
I dzięki społeczności liczącej tysiące zarejestrowanych użytkowników zapewniamy możliwość realizacji projektów na terenie całej Polski. Znane polskie i zagraniczne marki zleciły za pomocą naszej aplikacji ponad 16 tys. zadań. Pracy więc nie brakuje.