Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz skierował pismo do wicepremier Jadwigi Emilewicz, w którym postuluje, żeby bonem turystycznym w wysokości 1000 złotych objąć wszystkich Polaków płacących podatki. Powszechność bonu, nawet przy zmniejszeniu wartości pojedynczego świadczenia, znacznie lepiej przysłuży się branży turystycznej.
Jak zauważa w piśmie, bon turystyczny ma pomóc branży turystycznej wyjść z głębokiego dołka, w który wpadła w obliczu pandemii. Jednak aby to zadziałało, bon powinien otrzymać każdy, kto płaci podatki, nawet koszem zmniejszenia świadczenia.
Nie powinno mieć znaczenia, czy podatki odprowadzane są od umowy o pracę, umowy cywilnoprawnej, emerytury czy też opłacane samodzielnie z tytułu swojej działalności. Świadczenie nie powinno być także uzależnione od wysokości dochodu.
– W interesie firm turystycznych jest, aby jak najwięcej osób skorzystało z bonu, ponieważ każdy z korzystających dodatkowo zostawi w branży własne środki – uzasadnia Rzecznik MŚP.
W obliczu trudnej sytuacji budżetowej Polski nie postuluje jednak zwiększenia nakładów na program. Lepszym pomysłem byłoby zmiejszenie wartości pojedynczego bonu tak, by turyści za wycieczkę zapłacili częściowo również z własnej kieszeni. Dzięki temu program wciąż zmieściłby się w szacunkowym koszcie dla budżetu wynoszącym ok. 7 mld zł.
Na obecną chwilę według zapowiedzi minister Jadwigi Emilewicz bon będzie przysługiwał osobom zatrudnionym na umowach o pracę, które zarabiają "mniej niż przeciętne wynagrodzenie, czyli 5200 w tym roku”.