
Reklama.
Jak podaje "Rzeczpospolita", śląska produkcja zaliczyła największy spadek w skali kraju.Przemysł motoryzacyjny w regionie załamał się o niemal 90 proc., a produkcja wyrobów z metali o ponad 33 proc. W ciągu zaledwie dwóch miesięcy pracę w regionie straciło aż 33 tys. osób, zaś średnia płaca rok do roku spadła o 1,8 proc.
Niewiele lepiej jest na Dolnym Śląsku, gdzie produkcja spadła o 32 proc, zatrudnienie o 4,3 proc., a do tego o ponad 31 proc. załamała się sprzedaż detaliczna.
Kryzys w całym kraju
"Rzeczpospolita" podkreśla jednak, że załamanie w mniejszym lub większym stopniu widoczne jest we wszystkich województwach. Choć na Mazowszu czy Pomorzu przemysł ma się lepiej niż gdzie indziej, to dramatycznie spadła tam konsumpcja.– Myślę, że kryzys może bardziej uderzyć w regiony zachodniej Polski niż w te mniej rozwinięte z tzw. ściany wschodniej – ocenia w rozmowie z gazetą Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Jak tłumaczy, w tych regionach jest więcej przedsiębiorstw, silne powiązanych w ramach ostro zaburzonych globalnych łańcuchów dostaw.
Spadek zatrudnienia w przedsiębiorstwach
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętne zatrudnienie w średnich i dużych przedsiębiorstwach w kwietniu 2020 było niższe o 2,1 proc. niż rok wcześniej. Obecnie zatrudnionych jest tam ok. 6,25 mln osób. Ostatni raz spadek zatrudnienia w statystykach GUS był widoczny w październiku 2013 roku.Eksperci twierdzą z kolei, że bezrobotnych w Polsce jest w tym momencie znacznie więcej niż pokazują to oficjalne statystyki. Gdyby uwzględnić osoby, które nie szukają pracy z powodu utrudnień, stopa bezrobocia byłaby już ponad dwa razy wyższa niż przed pandemią koronawirusa.
Według raportu Diagnoza+, pod koniec kwietnia bez pracy było o 660 tys. osób więcej niż w grudniu, a prawdziwa stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 10,3 proc.