
Reklama.
Fundusz ukrywa prawdziwy deficyt
Jak zauważa poniedziałkowy „Dziennik Gazeta Prawna”, takie nakłady powinna ponosić kasa publiczna, a nie bankowy fundusz. Tyle że wtedy deficyt budżetowy nie wyglądałby zbyt dobrze. Poza tym nie tylko o wygląd tu chodzi, ale również o widmo rosnącego długu publicznego, którego poziom niebezpiecznie zbliża się do konstytucyjnych limitów.W ten sposób fundusz w BGK stał się alternatywnym budżetem, w którym łącznie będzie do rozdysponowania 100 mld złotych. Dotychczas ze sprzedaży obligacji bank pozyskał już 38,5 mld złotych, z czego do 28 maja wydano prawie 21 mld.
Deficyt w oficjalnych statystykach
Tymczasem w kwietniowych statystykach budżetu państwa deficyt opiewa na „jedynie” 19 mld złotych. Po pierwszych trzech miesiącach roku deficyt budżetowy wynosił 9,4 mld zł, co oznacza, że w ciągu zaledwie miesiąca minus w państwowych finansach wyniósł tyle samo co przez cały pierwszy kwartał.Warto podkreślić, że na początku kwietnia resort finansów podkreślał, że fundusz powstaje, by „uelastycznić zarządzanie finansami państwa”. Zapewniano, że fundusz będzie miał również otwarty charakter i można zasilać go zarówno z budżetu państwa, jak i innymi funduszami, obligacjami Skarbu Państwa oraz środkami z obligacji emitowanych przez BGK.