– W niektórych sieciach rachunki są niższe, w innych aż tak bardzo się nie zmieniły, ale na razie głównym wyzwaniem nie jest średni paragon, tylko wciąż relatywnie niska liczba gości. W restauracjach obroty „robi" wolumen klientów – tłumaczy „Rz” Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.
Reżim sanitarny w gastronomii
Restauracje działają, lecz wciąż pod
rygorem sanitarnym. Klienci maseczki mogą zdjąć dopiero po tym, gdy usiądą przy stoliku. Za każdym razem wstając od stolika należy znów zasłonić usta i nos. Stoliki w restauracji muszą znajdować się w odległości 1,5 m od siebie, a wszelkie dodatki, takie jak cukier czy serwetki, mają być schowane.