Reklama.
Z danych przekazanych przez GUS "Rzeczpospolitej" wynika, że działalność zawiesiło aż 17 tys. podmiotów prowadzących handel detaliczny – niemal o połowę więcej niż rok wcześniej. W tej grupie największy wzrost zawieszeń odnotowano wśród przedsiębiorców sprzedających odzież i obuwie.
Gazeta przyznaje, że na obecnym etapie trudno prognozować, ile z zawieszonych firm powróci na rynek, a ile upadnie. Zwraca jednak uwagę na to, że część firm zdołała przystosować się do ciężkiej sytuacji i odkryła podczas pandemii nowe możliwości.
Przykładem tego jest wrocławska firma CleverFrame, o której pisaliśmy w INNPoland.pl. Przed koronawirusem produkowała ona zabudowę targową, jednak po wybuchu pandemii szybko przestawiła się na wytwarzanie przyłbic ochronnych. W ciągu zaledwie miesiąca zatrudnienie w firmie wzrosło dwukrotnie.
Zawieszenie działalności
Jak podawało Ministerstwo Rozwoju, w połowie maja liczba aktywnych działalności gospodarczych zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) wynosiła 2,46 mln firm – tyle, co przed wybuchem pandemii koronawirusa.Eksperci ostrzegają jednak przed zbyt optymistyczną interpretacją tych danych. Przyrost aktywnych działalności gospodarczych wynika przede wszystkim ze odmrażania gospodarki – tak, jak masowe zawieszanie działalności w marcu wynikało przede wszystkim z nagłego zamykania całych gałęzi gospodarki.
W dłuższej perspektywie rządowa pomoc może jednak negatywnie odbić się na osobach zatrudnionych w firmach. Możliwa jest np. powtórka z kryzysu 2008-2011: w dalszej pracodawcy będą rezygnowali z zatrudniania ludzi na umowę o pracę, w której miejsce będą oferować umowę cywilnoprawną.