Większość banków obniżyła oprocentowanie kredytów, lecz w międzyczasie podniosła prowizje.
Większość banków obniżyła oprocentowanie kredytów, lecz w międzyczasie podniosła prowizje. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.

Niższe oprocentowanie, wyższe prowizje

W reakcji na trzykrotne cięcie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej banki poobniżały oprocentowania oferowanych przez siebie kredytów. Niestety większość z nich podniosło własne prowizje. W niektórych przypadkach tak mocno, że raty kredytów podrożały.
Na problem zwrócił uwagę portal BusinessInsider.com.pl, który na podstawie danych Rankomat.pl sprawdził, ile obecnie przeciętny Polak zapłaci za kredyt konsumencki w wysokości 10 tys. złotych w porównaniu do sytuacji ze stycznia br.
Wszystkie banki obniżyły oprocentowanie z wyjątkiem Santander Consumer Bank, który je podniósł z 3,99 proc. do 7,2 proc. Jednak obniżenie kosztu kredytu w większości było pozorne – banki w zamian podniosły własne prowizje, pobierane za udzielanie finansowania.
W czerwcu oprocentowanie w wielu bankach nie przewyższyło 7,2 proc. - Credit Agricole, ING Bank Śląski, BPS, Santander Bank Polska, Santander Consumer Bank czy Alior Bank. W BOŚ Banku oprocentowanie spadło nawet do 6,39 proc. Jednocześnie większość banków podniosła pobierane prowizje.
Najmocniej dodatkowa opłata skoczyła w Alior Banku z 7,5 do 15,9 proc. O dwa pkt proc. z 7,99 do 9,99 proc. wzrosła w Banku Pekao SA, a o 2,6 pkt proc. w Citi Handlowym. Pojawiły się jednak również obniżki - Santander Consumer Banku z 7,5 do 3,62 proc., BOŚ Banku z 2 do 0,5 proc., a w ING Banku Śląskim z 9,99 do 8,99 proc. Credit Agricole zupełnie zrezygnował z pobierania prowizji.
To oznacza, że raty kredytu zmalały jedynie w sześciu instytucjach, zaś w przypadku Banku Pekao SA, Santander Consumer Bank, Santander Bank Polska i BPS o mniej niż 10 zł.

Kredyty hipoteczne

Podobnie sytuacja wygląda w przypadku kredytów hipotecznych. Jak informowaliśmy dziś w INNPoland.pl, marże kredytowe w drugim kwartale roku raptownie wzrosły, zaś zdolność kredytowa – mimo obniżki stóp procentowych – spadła. W praktyce oznacza to, że kredyty hipoteczne z małym wkładem własnym niebawem mogą odejść w zapomnienie.