
Reklama.
Powody popularności
Powody rosnącej popularności są oczywiste - wraz ze wzrostem cen usług turystycznych i wciąż sporym brakiem dostatecznie rozwiniętej infrastruktury turystycznej w wielu atrakcyjnych krajobrazowo rejonach Polski wraca moda na spędzanie wakacji na własnej działce.Poza tym dochodzi jeszcze teoria o poszukiwaniu większej przestrzeni w dobie dystansu społecznego - to także potwierdza, że czeka nas boom na działki rekreacyjne.
Mówią już o tym nie tylko statystyki na temat ruchu w Internecie, ale też pośrednicy działający w tym segmencie rynku przebąkujący o największym w historii popycie na takie nieruchomości.
Bartosz Turek, analityk HRE Investments potwierdza powody zainteresowania związane z koronawirusem i większym popytem. Tym bardziej, że kwatery, pensjonaty i hotele nie przyjmowały, a niektóre wciąż jeszcze nie przyjmują turystów.
I oczywiście alternatywa do innych form inwestowania o czym szerzej pisaliśmy niedawno w tekście "Lokaty przestały się opłacać. Oto co najlepiej zrobić z oszczędnościami w 2020 roku".
Zmiana stylu życia
Eksperci przypominają, że duże znaczenie dla popularności gruntów rekreacyjnych i letniskowych ma zmiana stylu życia, bo codzienne funkcjonowanie, zwłaszcza w dużych miastach, bywa uciążliwe i wiąże się z olbrzymim tempem i pośpiechem.- Weekendowe wypady za miasto stanowią rozrywkę coraz chętniej wykorzystywaną, tym bardziej, że znacznie dłużej niż jeszcze 10 lat temu trwa okres wiosenno-letni i wielu Polaków coraz chętniej decyduje się na wyjazdy urlopowe w okresie wczesnej jesieni, kiedy panuje jeszcze wystarczająco korzystna aura. Dlatego też segment działek i nieruchomości rekreacyjnych stanowi ważną część rynku obroty nieruchomościami w Polsce - szacuje Jarosław Wójtowicz, Starszy Analityk WGN.
Bo działek i nieruchomości rekreacyjnych i letniskowych na rynku jest całkiem sporo, w związku z czym stale zwiększa się obrót tego typu terenami. Z kolei działki o powierzchni powyżej 0,5 hektara często są kupowane z myślą o dochodzie, bo czynnik komercyjny ma duży wpływ na rozwój i wzrost obrotów w tym segmencie rynku nieruchomości.
Wójtowicz przypomina, że tradycja posiadania lub dzierżawienia działek rekreacyjnych w powojennej Polsce szła konsekwentnie w dwóch kierunkach. Silne tendencje urbanizacyjne i realizacja osiedli z wielkiej płyty wpłynęły na olbrzymią popularność rodzinnych ogródków działkowych.
- W obecnych warunkach wolnego rynku z kolei coraz więcej ludzi posiadających nawet niewielkie rezerwy finansowe decyduje się na zakup działek rekreacyjnych na własność, i to w dużych odległościach od aktualnego miejsca zamieszkania - dodaje.
Tym bardziej, że obecnie coraz częściej spotyka się działki zabudowane domami całorocznymi, odpowiednio ocieplonymi i ogrzewanymi, które pozwalają na użytkowanie nieruchomości w okresach zimowych.
Popularne regiony
To od lat się nie zmienia - najbardziej pożądanymi lokalizacjami dla osób prywatnych są tereny Kaszub, Warmii i Mazur, Pojezierza i województwa lubuskiego, a także Beskid Niski, tereny górzyste w Małopolsce i na Podkarpaciu.Dla osób zajmujących się komercyjnie turystyką najbardziej atrakcyjne są grunty położone nad morzem i w bliskiej odległości od morza oraz tereny nad dużymi jeziorami.
Ile kosztuje działka?
Ceny działek rekreacyjnych zaczynają się od 30-40 tysięcy złotych, ale są to oferty rzadko spotykane na rynku i sprzedają się szybko. Ale wszystko zależy od grubości portfela - są klienci gotowi wydać 1-1,5 mln złotych za grunt rekreacyjny, niezależnie od tego, czy kupuje na własne potrzeby, czy w celu komercyjnym i turystycznym.- Najdroższe grunty rekreacyjne nad morzem mogą kosztować nawet kilka milionów złotych. Nieruchomości zabudowane to już nieco inna kategoria. Atrakcyjne domy drewniane w Beskidzie Niskim obecnie kosztują od 300 do 550 tysięcy złotych - szacuje Wójtowicz.
I dodaje, że grunty zabudowane mają jedną, olbrzymią przewagę: oferują już gotową realizację. - Nie trzeba w takiej sytuacji podejmować wysiłku organizacyjnego, żeby zrealizować dom letniskowy, altanę czy dom całoroczny. Dlatego też aktualnych ofert sprzedaży działek niezabudowanych jest i będzie zawsze na rynku więcej.
Odnośnie cen w Polsce to porównajmy jeszcze stawki działek budowlanych (najmniejsze działki o powierzchni do 8 arów) w miastach. Są one obecnie bardzo wysokie, wydaje się, że za wysokie (dane z 30 czerwca udostępnione przez serwis nieruchomości Otodom.pl portalowi Bankier.pl).
I tak np. w Szczecinie średnie oczekiwania sprzedających wzrosły do 883 zł za m kw. (+101,6 proc. m/m), a w Warszawie do 2334 zł/mkw. (+90 proc. m/m).
Wzrost powyżej 20 proc. w skali miesiąca odnotowano jeszcze w sześciu innych miastach wojewódzkich: Poznaniu (średnio 1049 zł/mkw. i +57,7 proc. m/m), Katowicach (średnio 578 zł/mkw. i +49,4 proc. m/m), Rzeszowie (średnio 400 zł/mkw. i +37,9 proc. m/m), Łodzi (średnio 486 zł/mkw. i +33,2 proc. m/m), Lublinie (średnio 928 zł/mkw. i +28,7 proc. m/m) oraz Gdańsku (średnio 1060 zł/mkw. i +21 proc. m/m).
Dlaczego warto w to inwestować?
Bo wiele ofert wciąż jeszcze kusi ceną, a sytuacja związana z pandemią rodzi na działki rekreacyjne popyt, co powinno przełożyć się na cenę. Klasyczne prawo rynku.Poza tym wiele osób szuka gruntów, jako potencjalną lokatę kapitału. Niedawno pisaliśmy, że lokaty w banku czy obligacje przestały się opłacać, a nieruchomości w powszechnej świadomości są atrakcyjną formą inwestycji.
Oraz tzw.„flipping”, który w segmencie nieruchomości rolnych stanowi już temat dobrze rozpoznany przez doświadczonych inwestorów.
Inwestorzy kupują tanio duży teren, o którym wiedzą, że będą mieli możliwość podziału na działki budowlane, dokonują podziału, przygotowują infrastrukturę techniczną i sprzedają z dużym zyskiem.
- Natomiast do działek rekreacyjnych, stosowane są podobne strategie. Niekiedy warunki zabudowy pozwalają uzyskać podział na naprawdę niewielkie działki, o powierzchni nie większej niż 500-600 m2. Takie działki – zwłaszcza w sąsiedztwie jezior, zalewów i lasów – sprzedają się na tyle dobrze, że sprzedający jest w stanie w dłuższej perspektywie czasowej zarobić całkiem sporo - podsumowuje Wójtowicz.