"Problemów, zarówno tych spowodowanych, jak i ujawnionych przez COVID-19 nie da się rozwiązać przez działalność charytatywną, niezależnie od tego, jak hojna by ona nie była. Szefowie rządów muszą wziąć odpowiedzialność za zdobycie potrzebnych funduszy i ich sprawiedliwe wydanie" – czytamy. Źródłem tych pieniędzy ma być permanentne podniesienie podatków najbogatszym mieszkańcom planety.
Najbogatszych zabrakło
Nie da się jednak ukryć, że wśród sygnatariuszy listu nie znajdziemy tych absolutnie najbogatszych, których koronawirusowy kryzys postawił na świeczniku. Brakuje podpisu np. szefa Amazona
Jeffa Bezosa, założyciela Tesli
Elona Muska czy
Marka Zuckerberga z Facebooka.