Ale sprawa jest bardzie skomplikowana. W ten sposób rozliczymy jedynie środki przekazane konkretnym, wskazanym w przepisach placówkom, przeważnie szpitalom jednoimiennym. Zatem jeśli przekazaliśmy coś, nawet w najszczytniejszym celu, innej placówce niż wymienionej, a spróbujemy odliczenia 200 proc., Urząd Skarbowy może i zapewne się do tego przyczepi. I zrobi to, co umie robić najlepiej - upomni się o dodatkowe 19 proc. podatku z nierozliczonej kwoty i w pakiecie dorzuci odsetki.
2. Zakup sprzętu do walki z koronawirusem
Dla przedsiębiorców, którzy chcieli poratować naszą fatalną służbę zdrowia, gdy potrzebowała tego najbardziej, przewidziano w tarczach ulgę. Dotyczyła produkcji deficytowych towarów, jak choćby maseczek ochronnych. Te i wszystkie zakupy potrzebnych do ich wytworzenia sprzętów można było rozliczyć jako jednorazowy koszt podatkowy, bez amortyzacji. I niby wszystko w porządku. Ale fiskus ma tu pewne pole do działania.