Między związkami zawodowymi, a organizacjami zrzeszającymi pracodawców trwa dyskusja w kwestii długości urlopów wypoczynkowych. Zrzeszenia pracowników postulują dłuższe wolne, lecz pracodawcom się ten pomysł nie podoba. Przyjrzeliśmy się argumentom obu stron.
Związkowcy zrzeszeni w OPZZ przygotowali 21 propozycji organizacji pracowniczych. W postulacie 11. wymieniono zwiększenie wymiaru urlopu wypoczynkowego do 35 dni.
Obecnie obowiązujący Kodeks pracy przewiduje dwa wymiary urlopów wypoczynkowych w ciągu roku, 20 i 26-dniowy. Dłuższy urlop nabywa się wraz z osiągnięciem 10-letniego stażu pracy. Jednak do niego wliczają się też ukończone szkoły. Na przykład zakończenie edukacji na liceum dodaje 4 lata do stażu pracy, natomiast studia premiowane są 8-latami do stażu (okresy nie kumulują się).
Zgodnie z przepisami pracownik, który podjął pracę po raz pierwszy uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku.
Jednocześnie urlopów wypoczynkowych nie należy mylić z urlopami bezpłatnymi czy np. wychowawczymi. Te podlegają odrębnym regulacjom i metodom liczenia.
Czego chcą związkowcy?
Zdaniem organizacji pracowniczych te 26 dni to za mało. Według danych OECD znajdujemy się wśród najdłużej pracujących w Europie. OPZZ przytacza statystyki, zgodnie z którymi jesteśmy rocznie w pracy przez 1792 godziny. Jest to wynik wyższy o 250 godzin od Brytyjczyków i o 400 godzin od Niemców.
Dodatkowo związki zwracają uwagę, że jesteśmy najbardziej zestresowanymi pracownikami w Europie. Mówią o 27 proc. Polaków codziennie doświadczających stresu w pracy. Ponadto pracodawcy, zdaniem OPZZ, wymagają od pracowników świadczenia pracy w trakcie dni wolnych np. przez odbieranie telefonów czy prowadzenie korespondencji mailowej.
– W związku z tym obecne wymiary urlopu wypoczynkowego - 20 i 26 dni, ustalone kilkadziesiąt lat temu w zupełnie innych warunkach społeczno-gospodarczych, absolutnie nie gwarantują właściwej regeneracji sił pracownika po okresie wykonywania przez niego pracy, a także nie służą ochronie jego zdrowia oraz przywróceniu mu pełnej zdolności do pracy – czytamy na stronie OPZZ.
Eksperci organizacji pracowniczych zwracają też uwagę na sytuację osób, które muszą przedwcześnie kończyć swoją karierę zawodową. Ma na to wpływ wyczerpująca i ponadwymiarowa praca.
Proponowany 35-dniowy urlop wypoczynkowy byłby przyznawany każdemu pracownikowi niezależnie od jego stażu pracy, wykształcenia czy też miejsca zatrudnienia. Zdaniem OPZZ taki urlop pomoże w regeneracji sił pracownika po pracy i jednocześnie - zwiększając jego satysfakcję - przyczyni się do zwiększenia wydajności.
Co myślą pracodawcy?
O przybliżenie drugiej strony urlopowego medalu poprosiliśmy Roberta Lisickiego, dyrektora Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan. Ekspert powiedział nam, że w ocenie organizacji zrzeszającej pracodawców, wydłużanie urlopu wypoczynkowego nie ma uzasadnienia. Rozmówca zauważa, że taka zmiana znacznie zwiększy koszty zatrudnienia ponoszone przez przedsiębiorców. Przecież za urlopy pracodawcy wypłacają pełne wynagrodzenie.
Specjalista wskazuje, że aktualnie obowiązujące 26 dni urlopu w praktyce oznaczają miesiąc i tydzień nieobecności pracownika (bo w miesiącu, uwzględniając święta i weekendy, mamy do przepracowania 20-21 dni). Przypomina też, że pracodawcy opłacają więcej dni wolnych pracownikom niż tylko urlopy wypoczynkowe.
– Są jeszcze na przykład urlopy okolicznościowe, dwa dodatkowe dni na opiekę nad dzieckiem, obowiązek pokrycia kosztów pierwszych 33 dni zwolnienia chorobowego (14 dni - osób, które ukończyły 50 lat) oraz 11 dni świąt. Jeżeli święto przypada w sobotę to pracownicy w praktyce zyskują prawo do kolejnego dnia wolnego w okresie rozliczeniowym. To wszystko są koszty pracodawcy – wyjaśnia.
Robert Lisicki zauważa także, że polskie regulacje odnośnie 26 dni urlopu sytuują nas w środku europejskiej stawki. Unijna dyrektywa stanowi, że minimum urlopowe powinno wynosić 4 tygodnie. Zwraca uwagę, że już teraz pracodawcy zauważają problemy z wykorzystaniem 26 dni urlopu, biorąc pod uwagę to, że niewykorzystane urlopy są przekładane na kolejne okresy kalendarzowe.
Ekspert Konfederacji Lewiatan wskazuje, że pracownicy nabywają i zachowują prawo do urlopu wypoczynkowego za okresy, w których nie jest świadczona praca (np. w czasie choroby, urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego i wychowawczego, świadczenia rehabilitacyjnego).
– Zdarza się, że dochodzi do kumulacji urlopu wypoczynkowego, gdy pracownik wraca do pracy po dwóch, trzech latach i odbiera zaległy urlop. Jest to uciążliwe zwłaszcza dla małych firm, które sygnalizują problemy w tym zakresie – kwituje.