Od stycznia wzrosną maksymalne stawki podatku od nieruchomości - podało Ministerstwo Finansów. Ostateczna wysokość opłat zależeć będzie od samorządów, jednak wiele gmin i miast decyduje się na najwyższe możliwe poziomy.
Podatek od nieruchomości płacimy za grunty, mieszkania, budowle lub ich części związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, a odprowadzają go właściciele, użytkownicy wieczyści, samoistni posiadacze, a w niektórych przypadkach posiadacze zależni nieruchomości lub ich części będących własnością Skarbu Państwa lub jednostki samorządu terytorialnego.
Dobra wiadomość dla nich jest taka, że stawki podatku, które określane są przez rady gmin, nie mogą jednak przekroczyć górnych stawek określonych przez ministra finansów.
A ministerstwo podało, że podatek od budynków mieszkalnych ma wynieść maksymalnie 0,85 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej (obecnie 0,81 zł), zaś górna granica podatku od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej dojdzie do 24,84 zł od 1 m2 (obecnie 23,90 zł).
Podatek dla budynków związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych wyniesie 5,06 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej (obecnie 4,87 zł), a stawka podatku od gruntów związanych z prowadzeniem działalności 0,99 zł (obecnie 0,95 zł).
Rząd szuka pieniędzy
Jak wiadomo obecna pandemia mocno uderzyła w kasę publiczną dlatego resort finansów zwiększy nam także inne podatki. Kilka dni temu przedstawiliśmy te, które najmocniej odczujemy.
Chodziło m. in. o podatek od nieruchomości, opłaty za wywóz śmieci, parkowanie czy komunikację miejską. Ale będzie też np. podatek od "małpek", czyli alkoholi sprzedawanych w niewielkich opakowaniach o objętości do 300 ml.
Podatek od "małpek" mają płacić sprzedawcy i wynosił on będzie 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml.