Z rządowych limuzyn korzystają nawet szeregowi politycy.
Z rządowych limuzyn korzystają nawet szeregowi politycy. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Reklama.

Publiczny przetarg dla KAS

Wszystko przez to, że usunięto widełki parametrów, pozostawiając wymagania minimalne. Przetarg wygrały BMW i Hyundai, a na auta wydano 800 tys. zł mniej, niż wcześniej planowano.
Przypomnijmy, że publiczny przetarg dla 16 jednostek KAS w całej Polsce Mazowiecka Izba Administracji Skarbowej w Warszawie ogłosiła pod koniec lipca. Miał być rozstrzygnięty do końca sierpnia ale wzbudził duże wątpliwości.
„Rzeczpospolita" krytykowała m.in. jawny tryb zakupu sportowych samochodów, który dla funkcjonariuszy z wydziałów operacyjnych mógłby się skończyć ich dekonspiracją. Z kolei „Fakt" wytknął, że warunki dla 12 aut z tej grupy spełniają tylko konkretne dwa modele z 300-konnym silnikiem, czyli sportowe Audi S3 Sportback i BMW M135i xDrive.
Szefowa Krajowej Administracji Skarbowej przyznała, że po krytycznych publikacjach dokonano analizy opisu przedmiotu zamówienia. Teraz mamy tego efekty.

Nadużycia stanowisk

O nieprawidłowościach związanych z używaniem publicznych aut pisaliśmy kilka dni temu. I tak, aż 348 mln złotych pochłonęła w tym roku Służba Ochrony Państwa, którą opłacają podatnicy. Jednak z dodatkowej ochrony i rządowych limuzyn korzystają nawet szeregowi politycy, którym ten przywilej nie powinien przysługiwać.
Formalnie ochrona i służbowa limuzyna przysługują tylko obecnym członkom Rady Ministrów. Jednak minister spraw wewnętrznych ma prawo utrzymać dodatkowe przywileje dla polityków, którzy już nie współtworzą rządu.
Z takiego prawa korzysta m.in. Jarosław Zieliński, były wiceminister spraw wewnętrznych czy Jarosław Gowin, który stoi na czele jednej z koalicyjnych partii.