Adam Hofman po odejściu z polityki prężnie działa w biznesie.
Adam Hofman po odejściu z polityki prężnie działa w biznesie. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

Adam Hofman, były rzecznik PiS, od kilku lat działa w biznesie. Mimo odejścia z polityki jego kontakty nawiązane w czasach poselskich wciąż wydają mieć się świetnie. Przykładem na to może być fakt, że na otwarciu nowej spółki firmy Hofmana w Budapeszcie pojawił się premier Węgier Viktor Orban.

REKLAMA

Spółka Hofmana otwiera firmę na Węgrzech

Agencja R4S Consulting, należąca m.in. do byłego rzecznika PiS Adama Hofmana, otwiera spółkę w Budapeszcie rozpoczynając tym samym międzynarodową ekspansję, jak podaje portal money.pl. Na oficjalnym otwarciu firmy pojawił się premier Węgier we własnej osobie.
Czytaj też: Polska mimo braku praworządności wciąż dostanie pieniądze z UE. Orban na ratunek PiS-owi
– Polska i węgierska elita musi tworzyć między sobą więzi. Sukces osiągniemy tyko wtedy, gdy w ten proces będą zaangażowani najlepsi. Dlatego cieszę się, że widzę tu silną drużynę R4S – mówił kontrowersyjny polityk na otwarciu węgierskiego oddziału spółki.
Kogo miał na myśli Orban, mówiąc o „polskiej elicie”? Oprócz Hofmana, partnerami spółki są jeszcze były dziennikarz Igor Janke, dawny redaktor naczelny „Super Expresu” Sławomir Jarzębowski, były prezes Lotosu i PZU Robert Pietryszyn, jak również były doradca premiera Michał Wiórkiewicz oraz wieloletni rzecznik prasowy polskiej Policji Mariusz Sokołowski.
Poparcie Hofmana dla Viktora Orbana znane jest nie od dziś. Rok temu na wieczorze wyborczym były rzecznik PiS wygłosił opinię, że partia Kaczyńskiego musi zmienić elektorat i skopiować rozwiązania premiera Węgier, czyli ruszyć po zamożnych wyborców.

Afera madrycka

Nie wiadomo, jakie są stosunki między prezesem PiS a byłym rzecznikiem, który opuścił partię w atmosferze skandalu. Przypomnijmy, że Hofman wraz z Mariuszem A. Kamińskim i Adamem Rogackim zostali wyrzuceni z partii za tzw. aferę madrycką.
Jako posłowie wzięli z kasy Sejmu kilkanaście tysięcy złotych na podróż samochodami do Hiszpanii, a faktycznie polecieli tam tanimi liniami lotniczymi.
Czytaj też: Były rzecznik PiS o kulisach pracy z Kaczyńskim. "Gdy mieliśmy kryzys, on siedział i czytał gazetę"