Negocjatorzy Rady i Parlamentu Europejskiego osiągnęli porozumienie w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy. Teraz zostanie ono przedłożone państwom członkowskim do zatwierdzenia. Porozumienie może się jednak nie udać. W nowym unijnym budżecie znajdzie się mechanizm dotyczący praworządności, a to planuje zawetować polski rząd. Jak przekazał InnPoland europoseł Jan Olbrycht: kosztem około 160 miliardów euro.
Jak podaje portal Euractiv.pl, kanclerz Angela Merkel, szef Parlamentu Europejskiego David Sassoli oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkali się wczoraj (11 listopada) w trybie wideokonferencji, aby omówić zatwierdzenie przez Parlament, Radę UE i KE umowy w sprawie Wieloletnich Ram Finansowych 2021-2027 oraz nowego unijnego Funduszu Odbudowy, instrumentu służącego głównie naprawie skutków gospodarczych pandemii koronawirusa.
Jak zaznaczyło troje polityków, absolutnym priorytetem jest to, by nowy wieloletni budżet i Fundusz Odbudowy mogły być wdrażane od 1 stycznia 2021. W tym celu wezwali Parlament i Radę UE do jak najszybszego zatwierdzania porozumień.
Unijne porozumienie
Przedwczoraj (10 listopada) Rada UE, reprezentowana przez niemiecką prezydencję, i Parlament Europejski osiągnęły porozumienie w sprawie nowych wieloletnich ram finansowych UE i Funduszu Odbudowy „Next Generation EU” wraz z mechanizmem monitorowania praworządności. Umowa zostanie teraz przedłożona do zatwierdzenia państwom członkowskim - czytamy w Euractiv.pl
Teraz najważniejsze jest to, by uniknąć sytuacji, w której jedno lub więcej państw użyje weta wobec postanowień umowy. Niestety, jest duże prawdopodobieństwo, że może się to jednak wydarzyć. Krajami, które mogą zablokować porozumienia - a tym samym znacząco wydłużyć przyjęcie budżetu - są Węgry i Polska.
Polskie weto dla budżetu
Premier Mateusz Morawiecki w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że Polska zawetuje pakiet, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania praworządności z budżetem UE.
Europoseł Jan Olbrycht ostrzega, że taka postawa polskiego rządu może kosztować nasz kraj miliardy.
Jak przekazał w rozmowie z InnPoland, przy wyliczeniu kwoty 160 miliardów bazował na wcześniejszych wyliczeniach Komisji Europejskiej - jeszcze przy większym budżecie - oraz na informacjach jakie podaje polski rząd. – Na tę kwotę składają się zarówno budżet jak i Fundusz Odbudowy. Czyli m.in. pożyczki, jakie polski rząd będzie mógł zaciągnąć i granty - pożyczki bezzwrotne. Razem to właśnie około 160 miliardów – mówi europoseł.
Jak wyjaśnia, skutki zablokowania budżetu odczujemy bardzo szybko. – Jeżeli nie będzie budżetu wieloletniego, to nie będzie też budżetu rocznego. Po zablokowaniu porozumień, w życie będzie musiało wejść prowizorium budżetowe, czyli 1/12 z roku 2020. A to oznacza, że w przyszłym roku nie będzie można realizować żadnych nowych projektów – tłumaczy.
Polityk zwraca również uwagę, że Polska - wetując budżet i fundusz, zablokuje środki nie tylko dla siebie. – Działania polskiego rządu odbiją się na wszystkich krajach członkowskich – zaznacza.