Szalejąca w kraju pandemia sprawia, że wiele osób rezygnuje ze świątecznych spotkań, głównie seniorów, którzy są szczególnie narażeni na niszczycielskie skutki zakażenia. By pomóc im poradzić sobie z poczuciem samotności, rodziny planują wideokonferencje. Technologia może nam pomóc w zbudowaniu prawdziwie magicznego klimatu świąt … albo okazać się kompletną klapą.
By nasi dziadkowie nie byli samotni w Wigilię, warto zorganizować dla nich wideokonferencję
Do spotkania online należy się jednak odpowiednio przygotować - zrobić testy połączenia i zaktualizować sprzęt
Przedstawiamy listę aplikacji do wideo-rozmów najłatwiejszych w obsłudze dla seniorów
Wigilia bez dziadków
Dla tych seniorów, którzy są mniej obeznani z technologią, już sama propozycja wideokonferencji może wzbudzić poczucie lęku. – U takiej osoby biją się dwie sprzeczne emocje – mówi dr Monika Sońta, ekspertka od zarządzania w społeczeństwie sieciowym z Akademii Leona Koźmińskiego. – Z jednej strony bardzo chce się połączyć, nie chce zostać “poza świętami”, a z drugiej - pojawia się naturalna obawa przed technologią.
Ważne, by przed planowaną wideo-rozmową odpowiednio przygotować sprzęt. – Jeśli taka osoba ma starszy komputer, który już od dawna nie był sprawdzany, to połączenie może się nie udać – zaznacza dr Monika Sońta.
Jeśli to możliwe, warto zatem jeszcze przed świętami odwiedzić babcię i dziadka. I zaktualizować Chroma. – To będzie najbezpieczniejsza przeglądarka do połączeń, jeśli zdecydujemy się na przykład na Meetsa – radzi ekspertka. Warto również przeprowadzić wszystkie inne, niezbędne aktualizacje.
Tak samo ze smartfonami. Należy sprawdzić, czy senior ma zainstalowane odpowiednie aplikacje. I koniecznie, jeszcze przed Wigilią, zrobić połączenia testowe.
Pamiętajmy, że w samą Wigilię będzie duże ryzyko przeciążeń. – Nasze babcie i dziadkowie często nie mieszkają w miastach, tylko poza nimi, w mniejszych miejscowościach lub nawet na wsiach. Tam często nie ma stałego łącza, mogą być problemy z jego stabilnością. Tym bardziej w momencie wigilijnego peaku, kiedy połączyć się będą próbowali wszyscy na raz – zastrzega Monika Sońta.
Takie bezskuteczne próby połączenia mogą być dla seniora ogromnie stresujące. Dlatego ekspertka radzi, żeby z callem nie czekać na pierwszą gwiazdkę. – Żeby uniknąć sytuacji, w której komputer jest i działa, a jednak wszyscy czekają na połączenie i nic nie wychodzi – zaznacza.
– Nie zostawiajmy połączenia na moment zasiadania do kolacji. To zwiększy napięcie u osoby starszej. Ja radziłabym zadzwonić już rano, podczas przygotowań. Później można odezwać się jeszcze w ciągu dnia. Nawet gdyby nie udało się nawiązać połączenia w najważniejszym momencie, to nasz senior wciąż będzie miał poczucie, że uczestniczył w życiu rodziny – radzi ekspertka.
Lista najprostszych aplikacji do wideokonferencji dla seniorów
Aplikacja do wideokonferencji od Google została opracowana z myślą o biznesie, ale doskonale sprawdza się również w spotkaniach prywatnych. Aby z niej skorzystać, wystarczy mieć skrzynkę na Gmailu. Organizator spotkania konfiguruje je w kalendarzu i udostępnia link. Użytkownicy Chrome, Firefoksa, Safari i nowej wersji Edge nie muszą instalować żadnych wtyczek ani oprogramowania. Meet działa bezpośrednio w przeglądarce.
– W mojej ocenie Meet jest jednym z najlepszych rozwiązań – mówi Monika Sońta. – Po pierwsze, Gmail to jedna z najpopularniejszych skrzynek pocztowych. Z dużym prawdopodobieństwem większość z nas tę aplikację już ma i zna.
A co jeśli dziadek czy babcia mają pocztę gdzie indziej - na WP czy w Interii? To również nie jest przeszkodą. Wystarczy wysłać seniorowi link, a jedyne co musi zrobić on, to w niego kliknąć. W Meetsie bez problemu odpalimy wideokonferencję również na smartfonie. Problemem może być jednak to, że dla urządzeń mobilnych należy wcześniej pobrać aplikację.
To oprogramowanie komunikacyjne typu open source, które jest bezpłatne, łatwe w użyciu i wymaga niewielkiego lub żadnego włączenia. Szyfruje wszystkie połączenia i nie sprzedaje danych. Aby zacząć korzystać z aplikacji, nie trzeba zakładać konta. A osoby, które chcą dołączyć do spotkania po prostu klikają w link.
– Jitsi to dobra alternatywa dla Meets – podkreśla Monika Sońta. – To aplikacja dużo mniej rozbudowana, ale przez to łatwiejsza. No i nie trzeba nic instalować. Wystarczy sam link. To dobre rozwiązanie, kiedy nasza babcia lub dziadek są daleko i nie zdążyliśmy ich wcześniej przeszkolić ani przygotować ich sprzętu.
To jeden z najstarszych i najpopularniejszych komunikatorów umożliwiających vide-rozmowy. Aplikacja Skype jest darmowa i bardzo prosta w obsłudze. W tym roku wprowadzono nowość: platforma umożliwia dołączanie do wideokonferencji bez konieczności posiadania konta. Nie trzeba niczego pobierać. Uczestnikom rozmowy wystarczy wysłać link. Jak czytamy: “Możesz rozmawiać, robić rozmowy głosowe lub wideo, nawet udostępniać zdjęcia, emotikony i Mojis ze znajomymi. Nie jest to zamiennik dołączania do Skype'a, ponieważ nie można zapisać rozmów, ale jest to świetny sposób, aby go wypróbować”.
To mobilny komunikator wyprodukowany przez Google. Do korzystania z niego wymagany jest numer telefonu. Komunikator służy do przeprowadzania wideorozmów. Jest wygodny i prosty w obsłudze, minusem jest jednak to, że wcześniej trzeba go na smartfonie zainstalować.
To jeden z najłatwiejszych w obsłudze komunikatorów. Nie wymaga podawania danych osobowych, a poza połączeniami wideo umożliwia również przesyłanie zdjęć i wiadomości. Dzięki czatom grupowym można dzielić się wiadomościami, zdjęciami i wideo z nawet 256 osobami jednocześnie.
– Takie grupowe chaty są bardzo dobre "na rozgrzewkę", przed późniejszą wideokonferencją – podkreśla Monika Sońta. W chacie możemy wysyłać zdjęcia i wideo, na których pokażemy, jak przebiegają przygotowania do świąt. Można również przesyłać fotografie z ubiegłorocznych wigilii albo nagrać seniorowi filmik np. z wnuczkiem śpiewającym kolędę.
– To takie streamingowanie doświadczeń, ich przedłużanie – mówi ekspertka. – Dzięki temu pomożemy osobie starszej w oswojeniu się z technologią, odwrócimy jej uwagę. Przestanie się skupiać na tym, że technologia ją przeraża, a zacznie widzieć jej korzyści i miłe chwile, których może dostarczać.
Jak pomóc seniorowi oswoić się z technologią?
– To na nas, na młodszym pokoleniu, spoczywa odpowiedzialność za wdrożenie seniorów w cyfrowy świat – mówi Monika Sońta. – Dzięki temu, że inicjujemy częsty kontakt, dzielimy się zdjęciami, pokazujemy różne możliwości - osoba starsza widzi, że to jest fajne i wygodne. I sama zaczyna eksperymentować.
Jak przekonuje specjalistka, jeśli chcemy, żeby senior przestał się bać, powinniśmy dostarczać przez komunikatory takie treści, które sprawią dziadkowie czy rodzice będą coraz bardziej zainteresowani. Będą chcieli do tego cyfrowego świata wejść, zamiast w panice zastanawiać się czy czegoś nie zepsują albo czy połączenie na pewno się uda.
Ważny jest częsty kontakt. – Jest wiele momentów w naszej świątecznej krzątaninie, w których możemy zaangażować seniora. Jeśli będzie śledził te spływające zdjęcia i rozmowy, w końcu sam coś spróbuje napisać – uśmiecha się Monika Sońta.
A co jeśli nasz dziadek jest zupełnie nieprzygotowany? Jeśli wigilijny call ma być jego pierwszym spotkaniem z technologią, a my od marca nie zrobiliśmy nic, żeby go z nią zaznajomić?
– Wtedy, zamiast magii świąt, możemy mu zafundować bardzo negatywne doświadczenie. Bez łagodnego, stopniowego wejścia do cyfrowego świata, narażamy seniora na ogromny stres. Babcia czy dziadek nie zrozumieją poleceń typu “zainstaluj” albo “zaktualizuj”. A przez to, że nie będą tego rozumieć, poczują się tylko jeszcze bardziej zagubieni – podkreśla Sońta.
Czy rzucać seniorów na głęboką wodę? Zdaniem ekspertki lepiej nie. – Nie ma sensu rozbudzać nadziei na spotkanie. Później, jeśli ono z przyczyn technicznych się nie uda, senior zostanie sam ze swoją samotnością. A do tego, może jeszcze odczuwać bezradność i zażenowanie – mówi ekspertka.
Warto więc zadać sobie pytanie co jest ważniejsze - to, że chcemy zrobić modną wideokonferencję czy to, że chcemy przekazać seniorowi dobre emocje i świąteczne życzenia.
– Jeśli nie jesteśmy w stanie pomóc osobie wdrożyć się do świata technologii, to nie zwiększajmy jej napięcia w czasie świąt. Zadzwońmy do niej, tak jak dzwoniliśmy od marca i w sposób taki sam jak zawsze okażmy bliskość i wsparcie. Do tego naprawdę nie trzeba internetu – mówi Monika Sońta.