Na razie na powrót do treningów nie ma szans.
Na razie na powrót do treningów nie ma szans. Fot. Victor Freitas/Pexels
Reklama.
Siłownie zostały oficjalnie zamknięte już w połowie października. Właściciele korzystali jednak z furtki w prawie, która pozwalała prowadzić działalność skierowaną do osób uprawiających sport w ramach współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych lub wydarzeń sportowych. Minister zdrowia postanowił jednak ukrócić ten proceder.
W związku z obostrzeniami związanymi z kwarantanną narodową, z oferty klubów fitness mogą korzystać wyłącznie osoby uprawiające sport zawodowo oraz w celach leczniczych.
Czytaj więcej: Rząd bierze się za siłownie. Koniec z oświadczeniami o przygotowaniach do zawodów

Kiedy będzie można wrócić na siłownię? — Nie wcześniej niż po 18 stycznia — mówił w połowie grudnia, na antenie RMF FM premier Mateusz Morawiecki. Dziennikarzom stacji radiowej udało się jednak dotrzeć do nieoficjalnych informacji, które i ten termin poddają pod wątpliwość.
Po 17 stycznia częściowo otwarte mogą zostać szkoły. Możliwe jest także ponowne otwarcie stoków narciarskich i hoteli. Niestety, to nie obejmuje zamknięcia gastronomii i branży fitness. To dlatego, że - jak wynika z dostępnych rządowi badań - tam ryzyko zakażenia jest największe.
Od momentu wprowadzenia obostrzeń związanych z narodową kwarantanną, policja kontroluje kluby fitness.
W Wielkopolsce na kilkadziesiąt obiektów odkryto jedynie 4 działające wbrew przepisom. Z kolei w Małopolsce skontrolowano 176 klubów fitness i siłowni, 3 aquaparki i baseny i 4 stoki narciarskie. Tylko dwa obiekty okazały się czynne.