"odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez Ministra Sprawiedliwości wykonującego czynności jako dysponent Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej Funduszu Sprawiedliwości poprzez udzielenie gminie Tuchów dotacji pochodzących z tego Funduszu w sposób sprzeczny z warunkami, trybem oraz celem udzielenia dotacji określonym w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości czym działał na szkodę interesu publicznego wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego."
Swój broni swego. Nie będzie prokuratorskiego śledztwa ws. Zbigniewa Ziobry
Nie będzie śledztwa w sprawie przekazania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości gminom dyskryminującym mniejszości seksualne. Warszawska prokuratura sprawy nie rozpocznie, bo w jej opinii, nie doszło do żadnego przestępstwa.
Reklama.
O sprawie informuje Gazeta Wyborcza. Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek złożył doniesienie na Ziobrę pod koniec sierpnia.
Chodziło o to, że Zbigniew Ziobro przekazał środki sześciu gminom, którym Komisja Europejska odmówiła grantów z programu "Partnerstwo miast”. Wcześniej gminy te ogłosiły się "strefami wolnymi od LGBT".
Zbigniew Ziobro postanowił im to jednak wynagrodzić i przekazał im większe środki z funduszu na ofiary przestępstw. Np. Tuchów dostał z tej puli 250 tysięcy złotych, czyli trzy razy więcej niż miałby z utraconego grantu.
"W świetle obowiązującego w Polsce prawa dokonanie wspomnianej rekompensaty jest bezpodstawne i sprzeczne z przepisami" - przypomniał Krzysztof Śmiszek. - "Przepisy jasno określają, na co mogą być przekazywane środki z tego funduszu."
Są to m.in pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem oraz osobom im najbliższym, pomoc postpenitencjarna osobom pozbawionym wolności, wsparcie i rozwój systemu pomocy dla osób pokrzywdzonych przestępstwem i świadków oraz pomocy postpenitencjarnej.
W odpowiedzi na zawiadomienie posła Śmiszka, warszawska prokuratura przekazała, że
Chodzi o wsparcie z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Funduszy EOG), nazywanego funduszami norweskimi. Są to środki przekazywane przez Norwegię, Islandię i Lichtestein krajom Unii Europejskiej jako zapłatę za udział w obszarze wspólnoty. Najwięcej pieniędzy w ramach funduszy otrzymuje Polska.
Dla samego, “wolnego od LGBT” Kraśnika, oznacza to stratę w wysokości od 3 do 10 mln złotych.
Reklama.