Otwierają się restauracje, dyskoteki, bary, pensjonaty i kluby fitness. Przedsiębiorcy wypowiadają posłuszeństwo rządowi, a sprzyjające im opinie prawników i orzeczenia sądów tylko dodają im skrzydeł. Akcja #otwieraMY nabiera wielkiego rozmachu, a PiS zaczyna się uginać pod jego naporem.
Jak ustaliło nieoficjalnie RMF 24, w związku z coraz większą skalą buntu przedsiębiorców, PiS zaczyna myśleć o poluzowaniu restrykcji.
Przypomnijmy, minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał na poniedziałkowej konferencji prasowej, że zdecydowano o utrzymaniu wszystkich dodatkowych obostrzeń oprócz uruchomienia nauczania stacjonarnego w klasach 1-3 w szkołach podstawowych. Dla biznesu oznacza to kolejne miesiące niepewności.
Coraz więcej przedsiębiorców buntuje się przeciwko obostrzeniom. Na Facebooku powstał ruch #otwieraMY. W ramach inicjatywy właściciele biznesów mogą poinformować klientów, że zamierzają otworzyć swoje drzwi po 17 stycznia mimo utrzymania lockdownu przez rząd. Organizatorzy udostępnili nawet aktualizowaną mapę z otwartymi placówkami.
Wielu przedsiębiorców przekonuje, że zakaz prowadzenia działalności jest nielegalny. Powołują się przy tym na opinie prawników i orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu.