Elżbieta Chojna-Duch rozpoczęła pracę jako doradca prezesa Adama Glapińskiego - tak wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarła "Gazeta Wyborcza". Jej zatrudnienie w NBP ma być jednak owiane tajemnicą. Sama zainteresowana odmawia komentarza.
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" o pracę w NBP zapytali samą zainteresowaną. "Czy GW mogłaby przestać nękać mnie i moją Rodzinę?" – padło w odpowiedzi.
Jeśli informacja zostanie potwierdzona, będzie to kolejna głośna nominacja. Wcześniej do NBP przeszli minister Paweł Mucha (również jako doradca) i polityk PiS Adam Lipiński.
Doradcy prezesa Glapińskiego mogą liczyć na pensję w wysokości przynajmniej 20 tysięcy złotych miesięcznie, ale są i tacy, którzy dostają 38 tysięcy złotych miesięcznie (kwoty brutto).
Jak przypomina gazeta, profesor Elżbieta Chojna-Duch przez długie lata była związana z PSL. Z rekomendacji tej partii pełniła funkcję wiceministra finansów w rządzie PO-PSL.
Dwa lata temu, zeznając przed sejmową komisją śledczą ds. wyłudzeń VAT, krytykowała rząd, dla którego pracowała.
Stwierdziła ona, że Sławomir Nowak, pełniący wówczas funkcję ministra transportu był faktycznym ministrem finansów i miał wpływ na rozszczelnienie systemu podatkowego.
W listopadzie 2019 r. profesor Elżbieta Chojna-Duch była kandydatką do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Ostatecznie PiS zmieniło jednak zdanie i zaproponowało Roberta Jastrzębskiego.