Siłownie mogą się otworzyć już niedługo.
Siłownie mogą się otworzyć już niedługo. Fot. Pexels.com
Reklama.
– W zasadzie bez istotniejszych uwag, a jedynie przy drobnych sugestiach zgodzilibyśmy się, że przy tak zaproponowanym reżimie sanitarnym branża mogłaby stosunkowo bezpiecznie funkcjonować – wskazała wiceszefowa sanepidu Izabela Kucharska.
Pozytywna ocena GIS jest kluczowym, ale nie jedynym krokiem do ponownego otwarcia branży fitness. Potrzeba jeszcze zgody Rady Medycznej, a ostateczną decyzję i tak podejmie rząd.
Polska Federacja Fitness już wcześniej opublikowała rekomendowane obostrzenia sanitarne na swoim Facebooku. Są to:
– limit 1 osoby na 12 m kw.;
– bezpieczny dystans 1,5 m;
– dezynfekcja rąk przed wejściem do klubu oraz po wyjściu z klubu;
– dezynfekcja szafek przez klubowiczów po każdym użyciu;
– rekomendowane wyłączenie co drugiego pionu szafek w szatni celem uniknięcia zagęszczenia ruchu;
– zalecany pomiar temperatury klubowiczów przed wejściem do klubu;
– obowiązkowe maseczki wśród pracowników oraz klientów (z wyjątkiem wykonywania treningu).

Siłownie chcą otwarcia 1 lutego, rząd ostrzega

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, wiele siłowni i klubów fitness zapowiedziało otwarcie swoich podwojów już 1 lutego. Z przedstawicielami branży spotkała się wiceminister rozwoju Olga Semeniuk. Powiedziała, że rozumie determinację i niepokoje przedsiębiorców, ale decyzję w sprawie zniesienia obostrzeń musi podjąć Rada Ministrów.
– Prosiłam przedsiębiorców, aby jeszcze raz solidarnie podeszli do tego tematu i pozwolili nam w ciągu kilku tygodni podejmować decyzje. Nie wiemy, jak będzie wyglądać sytuacja epidemiczna w Polsce w lutym i w marcu – powiedziała wiceminister.
Wiceminister mówiła też o skutkach społeczno–zdrowotnych otwarcia siłowni i klubów wbrew zakazowi. Dodała, że przedsiębiorcy, którzy się na to zdecydują, "będą wyłączeni z pomocy publicznej, czyli z możliwości wsparcia z Tarczy Branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0".
Źródło: RMF24