Zwykle myślimy, że kontrolerzy lotu zarabiają krocie, ba - nawet Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zachwala, że najbardziej doświadczeni z nich zyskiwać mogą nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Dla wielu kontrolerów z krwi i kości to zupełna nowość, bo potwierdzania tych słów nie znajdują na własnych kontach. Wielu zdecydowało się upublicznić swoje zarobki.
Dziennikarze portalu Business Insider kontynuują badanie zarobków kontrolerów lotu. Sprawę zapoczątkowała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP), która w odpowiedzi na pytania redakcji stwierdziła, że najbardziej doświadczeni mogą zarabiać "niemal 90 000 zł brutto miesięcznie".
Ogólnopolski Związek Zawodowy Służb Ruchu Lotniczego prowadzi obecnie negocjacje ws. zmiany warunków płacowych z powodu Covid-19. Związkowcy wręcz wyśmiali wyliczenia PAŻP i powiedzieli, że to "jedynie zawyżone średnie i ekstremalne przypadki kilku wybranych wynagrodzeń"
Sami zaproponowali zaś dane, z którymi trudno dyskutować. Na oficjalnej stronie pokazali przelewy na swoje konta bankowe.
I tak kontroler regionalnego lotniska z 2 latami doświadczenia za pasem otrzymywał w pierwszej połowie 2020 r. od 7,9 tys. do 9,5 tys. złotych miesięcznie. Jego kolega po fachu z lotniska w Gdańsku (11 lat doświadczenia) w 2020 roku otrzymywał od 6 tys. do 8,6 tys. zł, ale w styczniu 2021 otrzymał już mniej, bo 5,3 tys. zł.
W zestawieniu dość ciężko znaleźć przelewy na kilkanaście tysięcy, nie mówiąc już o wspominanych przez PAŻP 90 tysiącach. Na poznańskim lotnisku prawdziwy ekspert z 18 latami doświadczenia dostawał od 11,3 do 15,7 tys. zł. Jego współpracownik z Poznania, z Kontroli Zbliżania, po 11 latach w branży dostaje zaś 13-14 tys. złotych.
Jak przekonuje związek zawodowy wynagrodzenie zasadnicze, dodatek stażowy, dodatek operacyjny, dodatki za pracę w nocy i w dni świąteczne oraz dodatki za pełnienie dodatkowych funkcji rzadko przekraczają po zsumowaniu 10 tys. zł. Jak wskazują działacze, wynagrodzenia członków często mogą wynieś nawet 6 tys. zł netto.
W Polsce pracuje ok. 600 kontrolerów lotu zatrudnianych przez PAŻP na krajowych lotniskach. Z tysiąca kandydatów rekrutację przechodziło przed pandemią ok. 20-25 osób.
Polacy nie zarabiają średniej krajowej
Skoro już o pensjach mowa, ostatnio opisywaliśmy w INNPoland.pl rozjeżdżające się dane. W teorii w grudniu 2020 r. przeciętne wynagrodzenie w średnich i dużych firmach sięgnęło niemal 6 tys. zł. Okazuje się, że większość Polaków może o takiej płacy jedynie pomarzyć.
Grudniowe dane bywają lekko zawyżone – ostatni miesiąc roku zawsze wiąże się z podwyżką średniego wynagrodzenia w statystykach za sprawą różnego rodzaju premii. Nie jest jednak tajemnicą, że średnia płaca w przedsiębiorstwach zdecydowanie odbiega od tego, co na swoich kontach każdego miesiąca widzi przeciętny Polak. Ale nowe dane są wciąż szokujące.
Analiza SpotData, za punkt odniesienia przyjęła średnią płacę z sierpnia 2019, która wynosiła 5125 zł brutto. Okazało się, że tyle lub więcej pieniędzy zarabiało wówczas jedynie 17 proc. Polaków. 83 proc. z nas o takiej pensji nie ma nawet co marzyć.
Jeszcze w 2015 r. w podobnym badaniu wyszło, że poniżej średniej zarabia 70 proc. Polaków – oznacza to niestety, że w ciągu tych kilku lat problem rozwarstwienia płac się nasilił.