
Według nieoficjalnych informacji przedstawionych przez kontrowersyjnego dziennikarza śledczego Leszka Szymowskiego, na posiedzeniu rządowego zespołu kryzysowego miał pojawić się pomysł, by uderzyć w niepokornych przedsiębiorców przepisami o tzw. "konfiskacie rozszerzonej". Post rozszedł się szeroko po sieci - udostępniono go już półtora tysiąca razy. "To fake news" odpowiada rzecznik ministerstwa sprawiedliwości. I wyjaśnia dla InnPoland o co chodzi w przepisach.
Nieoficjalne źródło Leszka Szymowskiego
O sprawie pisze na swoim fanpage Leszek Szymowski, znany m.in. z jednej z najbardziej kontrowersyjnych książek o katastrofie smoleńskiej. Pisał w niej o tym, że pasażerowie, którzy przeżyli zorganizowany przez wrogie siły zamach, mieli zostać dobici strzałami z broni palnej. W swojej karierze zajmował się również śledztwem w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce oraz zeznaniami gangsterów.służącego do popełnienia przestępstwa, choćby nie stanowiło własności sprawcy. Przepisy wprowadzają też domniemanie przestępczego pochodzenia mienia nabytego w okresie 5 lat przed popełnieniem przestępstwa.
"Opisywany pomysł polega na tym, aby przyłapanemu restauratorowi zgodnie z absurdalną instrukcją zastępcy Ziobry (było o niej głośno) stawiać zarzuty karne z artykułu 165 (chodzi o narażenie zdrowia i życia innych) za co grozi do 8 lat więzienia a zaraz potem, rzekomo na poczet przyszłych kar, w tym ewentualnych grzywien czy zadośćuczynień dla poszkodowanych (czyli tych, którzy do restauracji sami przyszli) zabezpieczać ich lokale - knajpy, restauracje, bary, dyskoteki - co kto ma. Oznacza to zabezpieczenie na hipotece."
Odpowiedź ministerstwa sprawiedliwości
Agnieszka Borowska, rzecznik prasowy ministerstwa sprawiedliwości stanowczo zapewnia, że nie ma żadnych związków tej instytucji prawnej z sytuacją przedsiębiorców w czasie COVID-19."Badanie legalności mienia jest stosowane w wielu krajach i często dotyczy 6 lub 7 lat wstecz, a nawet 15 lat, licząc od daty wszczęcia postępowania w sprawie przepadku. Regulacja ta ma uderzyć głównie w przestępczość zorganizowaną. Celem zawartych w ustawie rozwiązań jest wzmocnienie narzędzi prawnych, które służą pozbawianiu korzyści materialnych sprawców najpoważniejszych przestępstw, popełnianych zwłaszcza w zorganizowanych grupach przestępczych.
Korzyści te często stanowią bazę ekonomiczną dla dalszej aktywności kryminalnej. Dlatego skuteczne stosowanie przepadku mienia pochodzącego z przestępstw może być w walce z przestępczością zorganizowaną narzędziem lepszym nawet niż długoletnia kara pozbawienia wolności."
Konfiskata prewencyjna?
Jak pisaliśmy w InnPoland, w resorcie Zbigniewa Ziobry miały trwać prace nad dośrubowaniem przepisów o konfiskacie rozszerzonej. Chodzi o tzw. konfiskatę prewencyjną."Żeby brać w ogóle pod uwagę konfiskatę przedsiębiorstwa, sprawca przestępstwa musi odnieść z niego korzyść o znacznej wartości, a więc powyżej 200 tysięcy złotych. Poza tym właścicielowi przedsiębiorstwa - wedle uchwalonej ustawy- należy wcześniej wykazać, że chciał lub przewidywał możliwość wykorzystania firmy do celów przestępczych. To z kolei oznacza, że jeżeli właściciel rzeczywiście nie wiedział, że jego pracownik to oszust, nie poniesie za to odpowiedzialności i nie straci swojej firmy."
"We Włoszech podstawą zastosowania środków majątkowych jest samo podejrzenie kontaktów z mafią. Nie trzeba w takim przypadku uruchamiać procedury karnej. Zabezpiecza się całe mienie dużej wartości. Natomiast w Wielkiej Brytanii przeprowadza się konfiskatę gotówki powyżej 10 000 funtów – chyba że ktoś wykaże, iż ma pieniądze z legalnego źródła. Z kolei prawo niemieckie umożliwia konfiskatę narzędzi przestępstwa i przepadek wpływów z przestępstwa, nawet jeśli, z określonych przyczyn, nie można wydać wyroku skazującego."