Jest to skutkiem tego, że z jednej strony mamy w Polsce ustaloną przez NBP bardzo niską stopę procentową – 0,1 proc. – w celu pobudzenia popytu, a z drugiej banki od 2016 r. muszą płacić podatek bankowy wysokości 0,44 proc. liczony od aktywów. Wyjątkiem są tu obligacje skarbowe.
Depozyty, na których będziemy tracić mogą być coraz częstsze
Dwa tygodnie temu Polaków zelektryzowały doniesienia ”Rzeczpospolitej”, że pierwszy znany bank (nazwy nie podano) zamierza
wprowadzić ujemne oprocentowanie depozytów. Jak wyliczał dziennik, gdyby stawki wyniosły 0,1 proc. i liczone byłyby od całej kwoty, to klient mający na depozycie 500 tys. zł zapłaciłby w skali roku 500 zł.