Właściciele telefonów z systemem Android powinni mieć się na baczności. Po Europie krąży wirus, który atakuje smartfony, w celu osiągnięcia dostępu do kont bankowych. Złośliwy program może nawet wyłączyć zabezpieczenia w urządzeniu.
TeaBot to trojan bankowy, którego aktywność po raz pierwszy zauważono na początku tego roku. Mimo że jest na wczesnym etapie rozwoju, już zbiera żniwa w wielu europejskich krajach. W tym miesiącu zarejestrowano jego wzmożoną aktywność.
Ofiarami są użytkownicy smartfonów z systemem Android z Hiszpanii, Niemczech, Włoszech, Belgii i Holandii. TeaBot wykrada ich dane uwierzytelniające i wiadomości SMS. To umożliwia mu dokonywanie oszustw bankowych.
Złośliwie oprogramowanie korzysta z predefiniowanej listy placówek bankowych. Cyberprzestępcy korzystający z wirusa, po jego przeniknięciu do urządzenia ofiary, są w stanie uzyskać dostęp do ekranu telefonu i wchodzić w interakcje z zainfekowanym sprzętem.
Nawet zabezpieczenia mogą okazać się bezskuteczne, ponieważ TeaBot po prostu je wyłącza. Żeby rozpoznać złośliwe oprogramowanie, należy zwrócić uwagę na ikony aplikacji, które potrafi imitować. Wśród nich są: TeaTV, VLC Media Player, DHL czy UPS.