Płacąc przy kasie sklepu spożywczego można zapłakać rzewnymi łzami. Rośnie m.in. cena zbóż, co wpływa na tak podstawowe produkty jak mąka czy chleb. Jak ostrzega ekspert, już za chwilę boleśnie odczujemy też podwyżkę cen mięsa i warzyw. Ptasia grypa przetrzebiła stada drobiu, a zimna wiosna utrudniła wzrost roślin.
Pani Jadwiga na jednej z facebookowych grup poskarżyła się na rosnące ceny pieczywa. Za trzy chleby zapłaciła 16 zł. Jeszcze tydzień wcześniej ten sam zakup kosztował ją "tylko" 12 zł – referuje "Gazeta Wyborcza".
Z danych udostępnianych przez portal dlahandlu.pl wynika, że za chleb trzeba zapłacić średnio 86 groszy więcej niż w zeszłym roku. W przypadku mleka różnica wynosi 44 gr. Opakowanie 10 jaj podrożało zaś średnio o 68 gr.
– Wszystkie artykuły zdrożały średnio o 5 proc. rok do roku. To najwyższy skok cen od 2001 roku – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Ekspert wymienia co najmniej kilka różnych przyczyn obecnego stanu rzeczy. Owoce i warzywa przeżyły zimną wiosnę, więc dojrzewają dużo dłużej niż zazwyczaj. Oznacza to, ze jest ich mniej. Naturalnie musi to windować ich cenę.
– W zakresie przetwórstwa mamy nieustający wzrost kosztów produkcji. Mamy też dodatkowe podatki i opłaty. Najbardziej spektakularny jest podatek cukrowy. Spowodował wzrost cen napojów od stycznia o minimum 20-30 proc. – przypomina Gantner.
Ceny mięsa rosną zaś wraz z inflacją. Stada kur czy gęsi przetrzebiła zaś epidemia ptasiej grypy. Obecna sytuacja sprawia, że zdrożeje nie tylko ptasie mięso, ale także jaja.
Obecnie rosną też ceny zboża, co przekłada się na inne produkty – drogą mąkę czy pieczywo. O dalszych podwyżkach zadecydują tegoroczne zbiory. Na te musimy poczekać do sierpnia.
– Wszystkie zboża ozime w Polsce dobrze przezimowały, nie ma właściwie żadnych strat. Również zboża jare wzeszły, chociaż jest dość zimno. Sytuacja jest stabilna, nic nie wskazuje, by miała nastąpić katastrofa na rynku zbóż – ocenia Gantner.
Ptasia grypa zbiera żniwo w Polsce
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, hodowcy w Polsce byli zmuszeni do wybicia ogromnych stad drobiu, co spowoduje wzrost cen jajek oraz mięsa, m.in. kurczaków i indyków.
Choć eksperci są zdania, że w kolejnych miesiącach epidemię ptasiej grypy uda się opanować, to straty już są bardzo bolesne. Wybito już miliony kur i innego drobiu. A to będzie miało konsekwencje dla mięsożernych konsumentów.
Od 1 stycznia br. do 19 kwietnia odnotowano w Polsce 202 ogniska grypy ptaków. Ubój drobiu ograniczono o 40 proc. w stosunku do 2020 r. 6,2 mln sztuk ptactwa trzeba było wybić. Ceny białego mięsa już rosną w obrocie hurtowym i eksportowym. Kolejne będą ceny drobiu w sklepach.
– Problem będzie narastał, gdyż z jednej strony dużo ferm kurczaków jest nakazem weterynaryjnym czasowo wyłączona z produkcji. Jednocześnie poprzez likwidację wielu stad reprodukcyjnych brakuje piskląt jednodniowych, co będzie ograniczało podaż żywca w najbliższych miesiącach – mówi Dariusz Goszczyński, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.