
Reklama.
Dopłaty do paliwa
Dopłaty do paliwa dla rolników ma wprowadzić Polski Ład. Premier Mateusz Morawiecki mówił o tym podczas odwiedzin w gospodarstwie rolnym państwa Krawczyków w Będkowicach w województwie małopolskim.W Polskim Ładzie przygotowano 20 programów dla rolników - czytamy w Bankier.pl. Jednym z nich jest podniesienie dopłaty do paliwa rolniczego.
– Wcześniej z 83 zł na 100 zł. A teraz ze 100 zł podnosimy wkrótce na 110 zł – przekazał Mateusz Morawiecki.
Dopłata do paliwa w wysokości 100 złotych jest przyznawana do 1 ha użytków rolnych oraz w wysokości 30 zł od 1 DJP bydła (dużych jednostek przeliczeniowych). Wypłata dopłat wg podwyższonej stawki ma nastąpić w I połowie 2022 roku.
Polski Ład dla rolników
Kolejne programy dotyczą m.in. dbania o małe gospodarstwa rolne. Premier zapowiedział m.in. uwolnienie rolniczego handlu detalicznego. W ramach tego programu tworzone mają być miejsca bezpośredniej sprzedaży dla spożywczych produktów lokalnych.Mateusz Morawiecki zadeklarował też, że rząd chce prowadzić działania krajowe - budżetowe i legislacyjne, które będą sprzyjać poprawie konkurencyjności polskich rolników.
"Polskie rolnictwo potrzebuje dobrej infrastruktury, potrzebuje infrastruktury drogowej, transportowej, energetycznej, te większe przedsiębiorstwa, także internetowej i to jest wielki program rozwoju wsi, który mamy w ramach Polskiego Ładu".
– Z całym sercem, z całą mocą, jako jedno z najważniejszych moich zadań stawiam przed sobą, przed rządem, wpieranie polskiego rolnictwa poprzez programy finansowe, infrastrukturalne – mówił szef rządu.
Czytaj także:Narodowy Holding Spożywczy
Jak pisaliśmy w InnPoland, Narodowy Holding Spożywczy ma powstać jeszcze w tym roku. Projekt jest absolutnym priorytetem PiS i otrzymał już zielone światło od urzędu antymonopolowego i UOKiK-u.W ocenie Ministerstwa Aktywów Państwowych utworzenie silnego podmiotu wzmocni pozycję spółek państwowych i przyczyni się do wsparcia polskiego przemysłu rolno-spożywczego, a to zaś ma przełożyć się na poprawę konkurencyjności krajowych producentów na rynkach międzynarodowych.
Agrounia i eksperci biją jednak na alarm. Związkowcy wskazali, że pomysł osłabi pozycje rolników, a wzmocni państwo. Co niektórzy żyjący z uprawy ziemi pamiętają już taką inicjatywę. Państwowe Gospodarstwa Rolne, czyli PGR-y, do dziś odbijają się Polsce czkawką.