Nie ma znaczenia, że od 20 lat zarabiasz po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie – jeśli znalazłeś się na bankowej "czarnej liście", kredytu nie dostaniesz. Wystarczy, że prowadzisz działalność gospodarczą ze "złym" kodem PKB.
W kraju trwa kredytowe szaleństwo: rekordowo niskie stopy procentowe sprawiły, że pieniądze można pożyczać od banków na wyjątkowo atrakcyjnych warunkach. Z kolei nieustannie rosnące ceny nieruchomości zachęcają do ubiegania się o kredyt hipoteczny – nic bowiem nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się poprawić.
Część Polaków jest jednak z ubiegania się o kredyt automatycznie wykluczona. I wcale nie chodzi tutaj o to, że nie mają wymaganych dochodów.
Kredyt przy działalności gospodarczej
Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" opisuje m.in. historię przedsiębiorcy, który od ponad 20 lat prowadzi własną działalność i co miesiąc zarabia przynajmniej 15 tys. zł. Tak się złożyło, że pandemia nie uderzyła w jego biznes – jednak w ubiegłym roku mężczyzna zawiesił działalność na miesiąc, aby pojechać na wakacje.
– Wszystkie banki liczą, że mam firmę dopiero od 11 miesięcy, czyli od momentu wznowienia działalności. Nikt nie patrzy na to, że działam na rynku od ponad 20 lat, jestem traktowany jak nowicjusz i analitycy, licząc mi zdolność kredytową, zastanawiają się, czy mój "nowy biznes" wypali – żali się mężczyzna.
Nie ma również szans na to, żeby kredyt wzięła jego żona. Jej działalność gospodarcza znajduje się na "czarnej liście" kodów PKB. Krótko mówiąc: banki uważają, że w jej branży panuje zastój, więc jakikolwiek wniosek odrzucą automatycznie.
Wykluczenie kredytowe
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, z raportu Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego wynika, że zła sytuacja na rynku kredytów mocno wpłynie na dostępność pożyczek dla Polaków. Część społeczeństwa może nawet zostać po prostu całkowicie kredytowo wykluczona.
W ubiegłym roku wartość finansowania udzielonego przez instytucje pożyczkowe spadła o 33,8 proc., a wraz z nią liczba udzielonych pożyczek (o 20,9 proc.) oraz średnia wartość jednej pożyczki (2866 zł).Najwięcej pożyczek udzielono w kwotach rzędu 501-4000 zł, z czego największy odsetek stanowią pożyczki na 1001-2000 zł oraz 2001-4000 zł.
Autorzy raportu ostrzegają, że w nadchodzącym czasie może wzrosnąć liczba osób, których wnioski o pożyczki będą odrzucane – a wykluczone z finansowania mogą być całe grupy posiadające niską zdolność kredytową. Szczególnie może to dotykać np. osoby zatrudnione na umowach cywilno-prawnych. W skrajnie negatywnym scenariuszu wykluczenie to mogłoby dotyczyć nawet 2 mln Polaków.