Drożyzna zadała kolejny cios. Wiemy, co podrożało najbardziej [DANE]
Redakcja INNPoland
15 czerwca 2021, 14:19·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 czerwca 2021, 14:19
W ubiegłym miesiącu ceny w Polsce wzrosły średnio o 4,7 proc. – podał GUS. To nieco mniej, niż szacowano pierwotnie, ale dla portfeli Polaków nie stanowi to wielkiego pocieszenia. Drożeje bowiem niemal wszystko, z czego korzystamy na co dzień.
Reklama.
Inflacja w maju 2021
Jak podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny, inflacja w Polsce sięgnęła w maju 2021 4,7 proc. To mniej, niż szacowano wcześniej: na początku czerwca GUS mówił o 4,8 proc. inflacji, co oznaczałoby najszybszy wzrost cen od dekady.
Niewielkie jest to jednak pocieszenie dla Polaków, którzy tak czy siak muszą płacić znacznie więcej za podstawowe produkty i usługi. Jak dowiadujemy się z raportu GUS, w nasze kieszenie najmocniej uderzyły ceny benzyny, która podrożała o 34 proc oraz powiązany z tą kategorią transport (19,5 proc.).
Mocno odczuwalne są także podwyżki opłat za mieszkanie. Wywóz śmieci podrożał średnio o 26,9 proc., z kolei za prąd płacimy 9,5 proc. więcej niż wcześniej. Nieustannie drożeje przy tym żywność: za mięso drobiowego płacimy teraz aż 18,5 proc. więcej niż przed rokiem.
Inflacja w Polsce to problem
Wielu ekonomistów uważa, że wysoki wskaźnik inflacji powinien skłonić Radę Polityki Pieniężnej do podwyższenia stóp procentowych. Ona sama jednak się do tego nie kwapi.
Jest to duży problem, ponieważ zdaniem analityków inflacja stanie się w najbliższych miesiącach skrajnym problemem gospodarek całego świata.
– W Polsce inflacja jest bagatelizowana przez rządzących. Mamy wyścig populizmu, tanich obietnic. Trudno mi wskazać program, który nie byłby populistyczny – mówi prof. Ryszard Bugaj.
Tymczasem poluzowanie obostrzeń pandemicznych może sprawić, że wzrost cen przyspieszy jeszcze bardziej. Masowy popyt na "zakazane" przyjemności
może bowiem sprawić, że inflacja jednak zdoła pobić rekord sprzed dekady.