Powiedzmy sobie szczerze: siedzenie na home office w 30-stopniowym upale i nagrzanym do czerwoności bloku przestaje być przyjemne. I choć ciężko to przyznać, to biura, mimo licznych minusów, mają przynajmniej ten plus, jakim jest klimatyzacja. Jednak jej brak w domu wcale nie musi oznaczać, że upalny dzień pracy skończymy pod biurkiem w stanie ciekłym. Na pomoc przychodzą porady z internetu - sprawdzone na własnej skórze!
Klimatyzacja domowa jest często droga, a na jej montaż w sezonie letnim trzeba czekać kilka tygodni, a nawet miesięcy
Wentylatory nie ochładzają powietrza w pomieszczeniu. Chłodzą jedynie człowieka poprzez zdmuchiwanie z niego pary wodnej
Skutecznym sposobem na ochłodzenie mieszkania jest stworzenie domowego klimatyzatora z pomocą wentylatora i butelki z zamrożoną wodą
Klimatyzacja w domu - cena i czas oczekiwania
Po pierwsze: nie wszystkich na klimatyzator stać. Ceny tych tańszych i przenośnych zaczynają się od kilkuset złotych, zaś podstawowe klimatyzatory typu split (czyli montowane na ścianie) o mocy chłodniczej w granicach 3,5 kW kosztują w granicach 1500-2500 złotych.
Nie wspominając już o jeszcze droższych multisplitach (montowanych na kilku ścianach w całym mieszkaniu) lub o wysokiej jakości sprzętach, które są ciche i energooszczędne. Trzeba jednak pamiętać, że cena idzie z jakością - zarówno w klimatyzatorach przenośnych, jak i tych montowanych na stałe.
Po drugie: mądry Polak po szkodzie - klimatyzatorami ludzie zaczynają interesować się dopiero, gdy nadchodzi fala upałów. Tymczasem w sezonie letnim zatrudnienie firmy zajmującej się montażem takich urządzeń graniczy z cudem. Na ich stronach co rusz można znaleźć informację o opóźnieniach w realizacji zamówień. W niektórych przypadkach są to 2-3 dni, w innych - opóźnienia liczone są w miesiącach.
Z powodu olbrzymiego boomu na montaż klimatyzatora zamówionego dziś trzeba czekać nawet... do września.
Po trzecie: Większość klimatyzatorów jest cholernie nieekologiczna. To właśnie one są główną przyczyną letnich szczytów zapotrzebowania na prąd. Według Międzynarodowej Agencji Energii klimatyzacja stanowi 10 procent globalnego zużycia energii.
No, ale nie oszukujmy się. Przy takich upałach w głowach większości Polaków kwestie ekologiczne znajdują się hen za podium. Najważniejsze jest jedno - jak skutecznie się schłodzić.
Wentylatory - czy chłodzą mieszkanie?
Gdy w domu nie ma klimatyzatora, do akcji wkraczają stare, dobre wentylatory, które można kupić już za kilkadziesiąt złotych w sklepie budowlanym czy nawet w zwykłym dyskoncie. Niestety te raczej kotłują powietrze, niż je chłodzą.
Ale i też nie są od tego - ich celem jest chłodzenie człowieka, a nie pomieszczenia. Podmuch wentylatora powoduje bowiem, że pot znajdujący się na naszym ciele zaczyna parować, pobierając tym samym ciepło z naszego ciała. Dodatkowo para wodna jest z nas zdmuchiwana, przez co faktycznie się chłodzimy.
Aby zwiększyć efekt chłodzenia, można nawet zwilżyć kark i ramiona wodą. Tyle że jest to sposób doraźny i dość krótkotrwały - przy 30-stopniowych upałach woda z naszego ciała paruje szybko, więc aby zachować przyjemny chłód, trzeba zwilżać skórę często.
Zdesperowana panującymi w moim mieszkaniu upałami i zdeterminowana, by zaznać trochę chłodu, zajrzałam zatem do największej skarbnicy życiowych i skutecznych porad - internetu.
Domowy sposób na schłodzenie mieszkania
Musicie wiedzieć, że do kwestii próbowania na własnej skórze internetowych porad podchodzę wyjątkowo odważnie - żeby nie powiedzieć "desperacko". W ramach walki z upałami wypróbowałam już zatem zarówno wieszania na oknie mokrych prześcieradeł, jak i spania w mokrych skarpetkach (!) – i choć wyobrażam sobie teraz wasze pełne zdumienia miny, to ten sposób rzeczywiście działa!
Jednak najlepszym i najbardziej skutecznym sposobem na schłodzenie pomieszczenia i samej siebie okazało się stworzenie własnej roboty klimatyzatora.
Aby go przygotować potrzebujecie jedynie: wentylatora, miski oraz butelki z zamrożoną wodą. Ustawiacie je tak, jak na poniższym zdjęciu i voilà. Domowy klimatyzator gotowy.
I, co najlepsze, chłodna bryza wieje jak marzenie przez bite kilka godzin. "Wkład" do klimatyzatora w postaci butelki z lodem oczywiście w końcu się "wyczerpie" (czyt.: "rozpuści"), warto zatem mieć w zapasie jeszcze jedną butelkę w zamrażalniku. Dodatkowo wodę w butelkach można zamrażać wielokrotnie.
Ważne, by butelki nie napełniać do końca - woda zamarzając zwiększa bowiem objętość. Co więcej, niektóre poradniki polecają, by butelki napełnić w 70 proc. wodą i w 10 proc. solą kamienną - sól obniża bowiem temperaturę, w której zamarza woda, lód jest więc znacznie bardziej zimny i wolniej się topi.
Jeśli znacie jeszcze inne skuteczne sposoby na schłodzenie mieszkania w czasie upałów domowymi sposobami, podzielcie się nimi w komentarzach - chętnie je wypróbuję!