
Reklama.
Dane przedstawione przez GUS dotyczą wszystkich osób pracujących w Polsce na etatach: zarówno w sektorze publicznym, jak i w prywatnym. Jak się okazało, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej – bo tak określany jest ten wskaźnik – w I kwartale 2021 r. wyniosło 5681,56 zł brutto, czyli 4094,38 zł netto.
Gdzie zarabia się najlepiej?
Co ciekawe, jeśli chodzi o etaty, znacznie lepiej od sektora prywatnego płacą instytucje publiczne: aż 18,8 proc. powyżej "ogólnej" średniej. Przeciętna płaca na etacie w sektorze publicznym wynosi 6749,78 zł brutto (4848,19 zł netto), z kolei w prywatnych firmach "etatowcy" zarabiają 5276,68 zł brutto (3808,46 zł na rękę).Choć pensje wzrosły we wszystkich sektorach gospodarki, którym przyglądał się GUS, różnice pomiędzy poszczególnymi branżami pozostają ogromne. Najlepiej płacą przedsiębiorstwa z branży IT: można tam liczyć na ponad 10 tys. zł brutto na etacie (czyli nieco ponad 7,1 tys. zł na rękę). Najmniej zarabia się z kolei na etacie w branży turystycznej i gastronomicznej: przeciętnie 3964,84 zł brutto, czyli 2883,35 zł netto
Mniej pracy dla młodych programistów
Jak jednak pisaliśmy w INNPoland, nie wszystko w "bezpiecznych" finansowo branżach przedstawia się tak różowo, jak chcielibyśmy wierzyć. Miejska legenda od lat głosi, że najlepsze zarobki i największa liczba ofert pracy jest w branży IT. Tymczasem okazuje się, że sytuacja w ostatnim czasie uległa zmianie, a rynek nasycił się już juniorami.Z raportu "Juniorzy w pandemii. Sytuacja początkujących specjalistów w IT w 2020 roku” przygotowanego przez No Fluff Jobs wynika, że 77 proc. juniorów miało lub ma problemy ze znalezieniem pracy w branży IT..
Czytaj także: Ci, którym się poszczęściło i znaleźli zatrudnienie, też wcale nie mają powodów do radości. Niemal połowa badanych juniorów zarabia między 3 a 5 tys. zł netto, a co trzeci poniżej 3 tys. zł na rękę. Z kolei ich pensje są zazwyczaj dwa razy niższe niż na średnich stanowiskach.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl